Unijni regulatorzy znów biorą Apple pod lupę. Tym razem sprawa dotyczy czipu NFC w iPhone’ach wykorzystywanego między innymi do płatności zbliżeniowych przy pomocy Apple Pay. Unia Europejska chce oskarżyć amerykańskiego giganta (znowu) o praktyki antykonkurencyjne na terenie Starego Kontynentu. Według serwisu Reuters, zarzuty są obecnie zbierane, a oficjalne dokumenty miałyby zostać wysłane do Apple dopiero w 2022 roku.
Co jeszcze wiemy o tej sprawie?
Apple Pay monopolistą?
Komisja Europejska po raz pierwszy wszczęła dochodzenie w sprawie Apple Pay oraz czipu NFC w iPhonie w 202 roku. W tamtym czasie urzędnicy zdecydowali, iż będą chcieli skupić się na ustaleniu tego, czy Apple faktycznie jest monopolistą w zakresie płatności zbliżeniowych i czy nie podminowuje tym samym swojej konkurencji. Celem było… ograniczenie wykorzystania układu NFC w iPhone’ach.
To brzmi już trochę, jak jakaś paranoja.
fot. CardMapr – Unsplash
Najnowszy raport mówi o tym, iż unijne organy antymonopolowe mają oskarżyć Apple o antykonkurencyjne praktyki związane z wykorzystaniem technologii chipów NFC. Chociaż szczegóły nie są jasne, to Unia będzie najprawdopodobniej chciała, aby amerykańska firma “otworzyła” swój system płatności dla konkurencji. Co raczej nigdy się nie stanie – ze względu na to, jak mocno Apple dba o bezpieczeństwo swoich pomysłów i niemal zawsze jest niechętne do ustępstw w tym temacie.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy mogliśmy jednak zobaczyć zapowiedzi nowych funkcji ze strony Apple, które w przyszłości pozwolą skorzystać z iPhone’a jako kluczyka do samochodu czy też wykorzystać telefon do otworzenia drzwi w hotelu lub w pracy. Tim Cook, szef Apple spotkał się z urzędnikami UE na początku tego tygodnia – w Nowym Jorku. Nie wiadomo jednak dokładnie, czego dotyczyło to spotkanie. Trudno sobie jednak wyobrazić, że na takim spotkaniu pojawił się tak błahy temat, jak skarga na moduł NFC.
Sytuacja pozostaje więc rozwojowa.
Źródło: Reuters / fot.CardMapr – Unsplash