Apple przyznaje, że manipulowało wynikami wyszukiwań w App Store

Antoni ZaborskiSkomentuj
Apple przyznaje, że manipulowało wynikami wyszukiwań w App Store
Pozycja w wynikach wyszukiwania, zarówno w wyszukiwarkach internetowych, jak i każdego rodzaju sklepach to jeden z najważniejszych czynników formujących sprzedaż w sieci. Nic więc dziwnego, że producentom i deweloperom zależy, aby lokata ich produktów była jak najwyższa, a wszelkie nieuczciwe zagrywki ze strony konkurencji lub samych platform są potępiane.

Manipulacja wynikami wyszukiwania w App Store

Na sporą krytykę naraziło się więc Apple, które w korespondencji sprzed kilku lat przyznało się do stosowania manipulacji w wyszukiwarce sklepu App Store. Zrobiło to „ustami” Debankura Naskara, wysoko postawionego pracownika firmy, który w jednym z maili oznajmił, że usunięto modyfikację pozwalającą na manualne poprawianie pozycji, dzięki czemu „wyniki wyszukiwania powinny być teraz bardziej trafne”.

Przykładem ofiar nieuczciwej praktyki miała być aplikacja Dropbox, która przez jakiś czas nie była nawet wyświetlana na pierwszej stronie wyszukiwania, a cieszy się większym zainteresowaniem użytkowników, niż pozycje Apple faworyzowane przez silnik wyszukiwarki. Podejrzenia wzbudza fakt, że okres, w którym Dropbox został zepchnięty na dalszy plan, zbiegł się z premierą konkurencyjnego Apple Files.

Obciążająca korespondencja została ujawniona przy okazji batalii sądowej toczonej między Apple, a firmą Epic Games. Twórcy kultowego Fortnite oskarżają firmę z Cupertino o bezprawne usunięcie ich gier z App Store i działania na szkodę rynku gier.

App Store – monopolista, który może wszystko?

Sklep z aplikacjami od Apple jest drugą najpopularniejszą platformą i według najnowszych danych posiada mniej więcej 29 procent rynku mobilnego. Zdecydowanym liderem jest Google Play, którego udział to aż 71 procent.

Apple przyznaje, że manipulowało wynikami wyszukiwań w App Store

Źródło: Sensor Tower

Jeśli jednak chodzi o przychody, układ sił jest dokładnie odwrotny – to App Store zarabia prawie dwa razy więcej. W 2020 roku użytkownicy dokonali w nim zakupów o wartości aż 72,3 miliarda dolarów, a w Google Play było to 38.6 miliarda. Środowisko Apple jest więc bardzo atrakcyjne dla deweloperów i mimo 30-procentowej prowizji od transakcji, daje szansę na duże zyski.

Zasadniczą różnicą między Google a Apple jest fakt, że w pierwszym przypadku mamy do czynienia z licznymi alternatywami dla domyślnego sklepu. Użytkownicy iPhone’ów i iPadów oraz deweloperzy tworzący na nie aplikacje są skazani na App Store, co czyni firmę monopolistą na własnym podwórku. To z kolei umożliwia liczne manipulacje i działanie na własną korzyść, z czego, jak widać, firma korzystała i zapewne w wielu aspektach dalej korzysta.

Źródła: theverge.com , sensortower.com
fot. tyt. Pixabay

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.