Wiele wskazuje na to, że Apple może pożałować niedostosowania się do nadchodzących przepisów europejskich. Tak przynajmniej wynika ze słów przedstawiciela związku, który jasno dał do zrozumienia skutki uników wykonywanych przez największe korporacje. Szczegółów niestety nie podano, więc na ich udostępnienie przyjdzie nam jeszcze poczekać. Poszczególne organy mają jednak bacznie przyglądać się zmianom implementowanym przez poszczególne podmioty. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Apple musi dostosować się do przepisów DMA
Wielkimi krokami zbliża się wprowadzenie Digital Markets Act (DMA) na terenie krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jednym z wymogów aktu jest umożliwienie deweloperom dystrybucję własnego oprogramowania przy użyciu alternatywnych sklepów. Oznacza to, że App Store nie będzie jedynym źródłem aplikacji na sprzętach od giganta z Cupertino. Coraz częściej można usłyszeć, że firma mimo wszystko planuje wykorzystać prawo na swoją korzyć i znaleźć pewne luki w paragrafach. Nie pozwolić ma na to sama Unia Europejska.
- Sprawdź również: Apple z rewolucyjną zmianą w Europie. Czekaliśmy na to od lat
Thierry Breton, jeden z komisarzy Komisji Europejskiej, przedstawił swoje stanowisko odnośnie do prób ewentualnego naruszenia przepisów. Okazuje się, że Apple ma spotkać się ze „zdecydowanymi działaniami” w momencie, gdy zmiany w App Store nie będą zgodne z DMA. Już w pierwszym tygodniu marca rozpocznie się proces analizowania propozycji poszczególnych koncernów, także przez wybranych ekspertów. Niestety nie podano konkretnych konsekwencji grożących za złamanie prawa.
Dlaczego ludzie obawiają się wykonania uników przez Apple? Powód jest prosty – deweloperzy będą mogli zrezygnować z prowizji 30% poprzez umieszczenie swojej aplikacji w alternatywnym sklepie. Konsumenci twierdzą więc, iż technologiczny gigant zrobi wszystko, by stracić na tym jak najmniej. Unia Europejska ma regularnie sprawdzać obecność ewentualnych uchybień oraz reagować w momencie, gdy rynki cyfrowe będą niewystarczająco „uczciwe i otwarte”.
Opłaty wciąż za wysokie?
Należy przy okazji wspomnieć, że deweloperzy wciąż będą musieli kierować swoje usługi do Apple, by pracownicy sprawdzili je pod kątem zagrożeń dla cyberbezpieczeństwa. Niezbędne okaże się też uiszczenie „podstawowej opłaty technologicznej” w wysokości 50 eurocentów rocznie za każde stworzone konto użytkownika. Dotyczy to tylko podmiotów, które skorzystają z nowych przepisów. Krytycy twierdzą, iż tego typu wymóg dotknie przede wszystkim małych twórców.
Skomentował to między innymi Andy Yen, założyciel firmy Proton, który wątpi w skuteczność DMA. Sposób przystosowania się Apple do zapisów aktu ma w praktyce oznaczać, że „deweloperzy nie będą mogli skorzystać” z zezwolenia na alternatywne płatności i inne dogodności. Mowa jest również o nadal zbyt wysokich cenach. Dlatego też zostanie wysłana „formalna informacja zwrotna do Komisji Europejskiej” przez Aptoide, alternatywny sklep z aplikacjami.
- Przeczytaj także: Co zmieni się w usługach Google po wprowadzeniu przepisów UE?
Pozostaje mieć nadzieję, iż cały proces zostanie przeprowadzony naprawdę szybko i sprawnie.
Źródło: Reuters / Zdjęcie otwierające: Unia Europejska, instalki.pl (Maksym Słomski)