Sprawa dotyczy procesorów mobilnych Apple (modele A7, A8 oraz A8X), które napędzają takie urządzenia, jak iPhone 5S, iPhone 6 oraz iPhone 6 Plus. Wykryto w nich rozwiązanie, które zostało opatentowane przez wspomnianą uczelnię.
Wojna patentowa toczy się już od dwóch lat. Pod koniec 2015 roku sąd nakazał Apple wypłacić odszkodowanie w wysokości 234 milionów dolarów. Producent iPhone’ów upierał się jednak, że posiada własny patent na technologię.
Ze względu na dalsze korzystanie z rozwiązania bez uiszczania stosownych opłat licencyjnych, w swojej najnowszej decyzji sąd postanowił podwoić kwotę odszkodowania. Początkowo suma miała być jeszcze większa, jednak zmniejszono ją do 506 milionów dolarów ze względu na fakt, iż Apple naruszało patent „nieumyślnie”.
Amerykański producent smartfonów ma prawo odwołać się od najnowszej decyzji sądu i już zapowiedział, że tak zrobi. Jednocześnie firma odmówiła komentarza w sprawie.
Źródło: The Verge