Biedronka z zarzutami UOKiK. Tak się nie robi promocji

Maksym SłomskiSkomentuj
Biedronka z zarzutami UOKiK. Tak się nie robi promocji
Często informujemy Was o ciekawych promocjach na elektronikę w polskich supermarketach, więc czujemy się zobligowani do przekazywania komunikatów takich jak ten. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny właśnie postawił zarzuty Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci sklepów Biedronka. Chodzi o niewłaściwe komunikowanie konsumentom rzetelnych informacji na temat zasad promocji. Poszło dokładnie o wyprzedaż o nazwie „Magia Rabatów Zabawki i Książki – Voucher”, która miała miejsce przed ubiegłorocznymi Mikołajkami.

UOKiK stawia zarzuty Biedronce

„Po prostu „super promocja” – dostaje się voucher, którego prawie na nic nie można wykorzystać.(…) W dodatku ani pracownicy w sklepie, ani biuro obsługi klienta nie potrafią podać przykładów produktów, na które voucher można będzie wykorzystać” – napisał jeden z klientów Biedronki pod postem opublikowanym przez sieć na Facebooku. Nie był odosobniony w swojej krytyce, którą dostrzegł także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Nie przegap: Parkujesz przed Biedronką lub Lidlem? Możesz potrzebować tej aplikacji

Przekaz reklamowy sugerował, że przy zakupie 3 produktów – zabawek i książek, z kartą sieci Biedronka lub aplikacją, konsumenci otrzymają zwrot na voucher w wysokości 50 procent wartości zakupionych towarów. Oferta ta obowiązywała od 1 do 3 grudnia 2022 roku, czyli wtedy, gdy tłumy konsumentów szukają prezentów na Mikołajki. Tylko niektórzy kupujący zwrócili uwagę na niewielką „gwiazdkę”, czyli znak „*”.

Biedronka precyzowała, że voucher obowiązywał wyłącznie na artykuły przemysłowe i tekstylia. Nie wskazywano jednak na produkty wchodzące w skład tych kategorii. Wskazano natomiast drobnym drukiem liczne towary, których promocja nie dotyczyła oraz informacja, że pełna lista wyłączeń znajduje się w regulaminie dostępnym na stronie internetowej sieci. To utrudnianie dostępu do informacji, zwłaszcza, że jak twierdzi UOKiK „nigdzie indziej nie można było, przed dokonaniem zakupu, dowiedzieć się na co dokładnie będzie można wykorzystać voucher, a na co nie.”

Zabrakło rzetelności

UOKiK uznał, że materiały reklamowe eksponowały wyłącznie informacje na temat korzyści wynikającej z promocji, a nie inne ważne informacje. Skomplikowany regulamin nie był łatwo dostępny w sklepach. Zabrakło rzetelności.

„Przedsiębiorca organizując promocje, w szczególności dotyczących prostych czynności jak dokonywanie codziennych zakupów w dyskontach czy supermarketach, powinien tak tworzyć jej zasady, aby były one nieskomplikowane dla konsumentów i by mogli oni w łatwy i przystępny sposób zapoznać się ze wszystkimi jej istotnymi warunkami. Spółka Jeronimo Martins Polska promowała ofertę, która zawierała wiele wyłączeń i ograniczeń względem haseł reklamowych i przekazywała to w sposób utrudniający konsumentom zapoznanie się z nimi. W konsekwencji klienci zachęceni promocją dokonywali zakupów, na które – znając szczegóły akcji – mogliby się nie zdecydować” – mówi Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny.

Teraz Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu. To nie pierwszy raz, kiedy Biedronka znajduje się pod lupą UOKiK. Niedawno wydano decyzję nakładającą na spółkę ponad 160 mln zł kary za Antyinflacyjną Tarczę Biedronki.

Źródło: UOKiK

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.