CEO Google Sundar Pichai jak Lord Farquaad, złoczyńca ze Shreka

Maksym SłomskiSkomentuj
CEO Google Sundar Pichai jak Lord Farquaad, złoczyńca ze Shreka
Wielkie korporacje z całego świata w poszukiwaniu oszczędności nie tylko zaczęły ograniczać pracownicze benefity, ale też pozbywać się pracowników. Google, Microsoft, Amazon, Dell, Meta oraz Electronic Arts to zaledwie garstka z pokaźnego grona firm, które zdecydowały się na taką rewolucję. Połowę biur na świecie zamknąć ma nawet Unity – wszystko po to, aby maksymalizować zyski. Podczas gdy jednak przedsiębiorstwa redukują wydatki, zasiadający u ich sterów prezesi dostają rekordowe podwyżki. Przykład? Google.

Sundar Pichai jak Lord Farquaad

Byli i obecni pracownicy Google z pewnością są zachwyceni tym, że swoją ciężką pracą ufundowali prezesowi firmy rekordową wypłatę. W roku, w którym gigant z Mountain View zwolnił ponad 12 tysięcy pracowników, stanowiących 6 procent wszystkich zatrudnionych, jej prezes Sundar Pichai otrzymał łącznie 226 milionów dolarów, czyli ok. 937 milionów złotych. Lwia część tej kwoty stanowią wypłacane mu co trzy roku akcje firmy.

Sundar Pichai zarobił ok. 8 milionów dolarów bez wliczania w to akcji w 2022 roku. W 2021 roku kwota ta wynosiła 6 milionów dolarów, a w 2020 roku – ok. 7,4 miliona dolarów, podaje CNN. 2 miliony dolarów stanowiła podstawa wynagrodzenia, a 6 milionów specjalny dodatek na tzw. „ochronę osobistą”.

Internauci szybko porównali Sundara Pichaia do postaci Lorda Farquaada, złoczyńcy ze Shreka, który wypowiedział słynne słowa:

„Zapewne wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie na które jestem gotów.”

W sieci pojawiło się już mnóstwo związanych z tym memów. „Sundar przyjmuje 226 milionów dolarów, zwalniając 12 000 pracowników Google, obniżając świadczenia innym i niszcząc morale i kulturę pracy zespołu” – głosił podpis do jednego z takich obrazków.

Dla porównania, Tim Cook będący CEO Apple w 2022 roku obniżył sobie wynagrodzenie o 40 procent. Jednocześnie Apple to jedna z nielicznych firm, która nie pozbyła się dużej części swojej załogi.

Źródło: CNN

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.