Pozew zarzuca Google i Apple praktyki antykonsumenckie
W omawianym zbiorowym pozwie antymonopolowym zarzuca się, że Google i Apple złamały przepisy antymonopolowe, zawierając tajne porozumienie, na mocy którego Google płaci Apple, by Apple godziło się pozostawać poza rynkiem wyszukiwarek. Google dzięki temu chroni się przed koniecznością konkurowania z inną, potencjalnie szalenie popularną (ze względu na popularność iPhone’ów, iPadów i komputerów Mac) wyszukiwarką.
Pozywający żądają wycofania płatności Google na rzecz Apple, nakazu sądowego zakazującego umowy o „zawieszeniu konkurencji” pomiędzy Google a Apple, umowy o podziale zysków, preferencyjnego traktowania Google na urządzeniach Apple oraz zerwaniu przez oba podmioty jakichkolwiek form współpracy, godzących w interesy konsumentów.
Powodowie domagają się też podziału zarówno Google, jak i Apple na „oddzielne i niezależne firmy zgodnie z precedensem rozpadu firmy Standard Oil na Exxon, Mobile, Conoco, Amoco, Sohio, Chevron i inne”. Przywołanie tej sytuacji oraz skorzystanie z Sherman Antitrust Act ma wątpliwe podstawy, gdyż podczas gdy Standard Oil kontrolował 91% produkcji ropy naftowej i około 84% końcowej sprzedaży ropy i produktów naftowych w Stanach Zjednoczonych, to Apple ma w USA mniej niż 50% udziałów w rynku mobilnym i mniej niż 10% w rynku komputerowym.
Apple i Google nie komentują sprawy
W ciągu ostatniej dekady odbyło się tylko kilka udokumentowanych osobistych spotkań pomiędzy prezesami Apple i Google. Zarówno Google, jak i Apple twierdzą, że płatności za kwestię domyślnej wyszukiwarki w iOS dotyczą wyłącznie tego przedmiotu, a nie innych spraw oraz, że użytkownicy oprogramowania Apple mogą korzystać z innych wyszukiwarek, jeśli tylko tego chcą.
Źródło: Apple Insider