miejsca w którym zarejestrowano nagranie – informuje BBC News.
Rzecznik rządu chińskiego nie potwierdza blokady YouTube i dodaje, że Kraj Środka nie boi się potęgi Internetu. Nie jest to pierwszy przypadek kiedy ze względów politycznych Chiny blokują dostęp do wybranych witryn internetowych. W ubiegłym roku kiedy w Chinach odbywały się Letnie Igrzyska Olimpijskie komunistyczne władze obniżyły nieco restrykcje jednak jak widać teraz wracają do starych metod cenzury.
Źródło: bbc.co.uk