Dreamliner LOT i uszkodzone okno
Do pęknięcia warstwo elektrofotochromatycznej okna w samolocie doszło w trakcie przelotu nad terytorium Kanady, w odległości mniej więcej 2,5 godziny lotu od lotniska docelowego. Obsługa nie wiedziała od razu czy usterka dotyczy pękniętego okna, ale pilot od razu zaczął obniżać pułap, na jakim poruszał się samolot. Wtedy miały miejsce turbulencje potęgujące strach wśród pasażerów.
Czytaj także: Podróżujesz samolotem? Sprawdź tych 15 wskazówek
„Najpierw było takie małe uderzenie w szybę i zrobiła się pajęczyna, a potem mocniejszy i zaczęła pękać druga warstwa” – relacjonuje jedna z pasażerek na Facebooku.
Personel zaapelował o spokój, informując pasażerów o tym, że szyba w samolocie jest czterowarstwowa i ryzyko pęknięcia jest niewielkie. Pasażerka zabrała swoje dzieci z miejsc przy oknie i została przesadzona gdzie indziej.
„Podczas podejścia do lądowania na lotnisko JFK w Nowym Jorku w samolocie Boeing 787-8 Dreamliner ujawniło się uszkodzenie warstwy elektrofotochromatycznej, służącej ściemnianiu okien samolotu. Jest to jedna z wielu warstw okna w samolocie pasażerskim, niemająca wpływu na jego szczelność. Zgodnie z procedurami, usterka zostanie usunięta na macierzystym lotnisku w Warszawie” – przekazało biuro prasowe LOT.
Źródło: avherald, streamable