Ostatnie dni to pasmo naprawdę ciężkich chwil dla operatorów najpopularniejszych portali społecznościowych na świecie – po publikacji wyników finansowych największą dewaluację wartości giełdowej w historii zanotował Facebook, a dzień później w jego ślady poszedł Twitter.
Co ciekawe, stało się to mimo spełnienia oczekiwań inwestorów jeśli chodzi o wyniki finansowe. Co więcej, przychód przekroczył oczekiwania analityków o 15 milionów, wynosząc 711 milionów dolarów. Finansistów poróżniła jednak prognoza zysku EBITDA, który jest niższy niż przewidywany.
Dodatkową kwestią jest dość nieoczekiwany spadek liczby użytkowników portalu – miesięcznie serwis odwiedza 335 milionów aktywnych użytkowników, co stanowi spadek o 3,5 miliona w stosunku do przewidywań, a także o 1 milion w stosunku do poprzedniego kwartału.
To oczywiście może mieć związek z zakrojoną na szeroką skalę akcją czyszczenia kont, które są fałszywe. W ciągu kilku miesięcy firma usunęła ich aż 70 milionów, by zachować przejrzystość struktury, ale i tak nie uchroniło to portalu przed sporą zmianą w wycenie.
W momencie zamknięcia parkietu na Wall Street, firma traciła więc aż 20,5%, co przekłada się na zmniejszenie wartości portalu o 6,65 miliarda dolarów, a więc o jedną piątą całej wyceny. A kto następny w kolejce? Kto wie, czy nie Apple, które już we wtorek publikuje swój raport finansowy.
źródło: phonearena