Oczywiście nie w sposób, w który chcieliby dzwoniący. Po prostu sierżant Burton Brink z departamentu szeryfa Los Angeles wystosował apel do zaniepokojonych obywateli by ci więcej nie dzwonili w tej sprawie. W jaki sposób to zrobił? Za pomocą Twittera!
„Facebook nie jest problemem, którym zajmują się organy ścigania, proszę nie dzwońcie do nas, że nie działa, nie wiemy kiedy znów będzie dostępny!” – napisał w jednym z postów. Inni użytkownicy zdziwili się czy faktycznie ludzie są tak zdesperowani, że w przypadku niedziałającego Facebooka dzwonią na policję. Więc zaczęli dopytywać.
Brian Rie$: „Czy ludzie naprawdę dzwonią by to zgłosić czy to jakiś żart?”
Sgt. Brink: „Tak, ciągle otrzymujemy takie telefony; (że) kablówka, czy inne rzeczy nie działają, ludzie myślą, że mamy nad nimi kontrole”.
Sgt. Brink: „Tak, ciągle otrzymujemy takie telefony; (że) kablówka, czy inne rzeczy nie działają, ludzie myślą, że mamy nad nimi kontrole”.
No cóż, w Stanach Zjednoczonych dzieją się takie rzeczy, że już chyba nic nas nie zdziwi. Swoją drogą ciekawe czy ktoś w naszym kraju dzwonił kiedyś na policję, że nie działa mu Facebook?
Źródło: businessinsider.com