To nie bomba, ale konsola PlayStation i tak postawiła na nogi całe lotnisko w USA
Amerykańskie międzynarodowe lotnisko Logan w Bostonie jest obsługiwane między innymi przez linię Delta. To właśnie podczas prześwietlania bagażu jednego z jej pasażerów, ochrona obiektu miała podejrzenie o obecności bomby. Konsola z linii PlayStation (nie podano, który konkretnie model) była w tak złym stanie, że spowodowała nieprawidłowości w obrazie, a agenci TSA nie mogli jej rozpoznać. Mieli wręcz podejrzenia, że może to być bomba.
Evacuating everyone from Terminal A @BostonLogan #loganairport pic.twitter.com/z57yIOdCJW
— Mohamed (@BattleBornLV) April 17, 2022
Podniesienie alarmu około godziny 16:00 lokalnego czasu, było równoznaczne z ewakuacją pasażerów terminalu A i nawet osób z części samolotów stojących już na płycie lotniska. Na powyższym wideo z Twittera, możecie zobaczyć nagranie z fragmentem ewakuacji. Po godzinie i dokładnych oględzinach bagażu oraz wykonaniu dodatkowych kontroli przez wezwanych saperów, okazało się, że to tylko sfatygowana konsola PlayStation i odwołano stan wyjątkowy.
W jak złym stanie musiała być konsola Sony, aby pomylić ją z bombą?
Aż strach pomyśleć, jak pokiereszowany musiał być sprzęt, w końcu konsole do gier raczej nie przypominają materiałów wybuchowych. Ciekawe do czego w ogóle było potrzebne pasażerowi tak mocno uszkodzone PlayStation? Czyżby przy okazji wiózł je do naprawy, a może zły stan oznaczał tylko usterki wizualne, a sprzęt działał poprawnie? Tego nie wiemy.
Źródło: kotaku / Foto tytułowe: Pixabay – własne