Demonetyzacja? Nie tędy droga
YouTube od dawna wykorzystuje groźbę demonetyzacji, by zachęcać twórców do przestrzegania regulaminu platformy. Niejeden użytkownik, który publikował treści będące na granicy złamania zasad (lub przekraczające tę granicę) na przestrzeni lat stracił możliwość zarabiania bezpośrednio przez YouTube. Jak jednak wyjaśniają uczeni z Cornell Tech w Stanach Zjednoczonych i Politechniki Federalnej w Lozannie (EPFL) w Szwajcarii, od dłuższego czasu stosowanie tej metody ma niewielki sens. To dlatego, że zdemonetyzowani twórcy mają dostęp do innych platform umożliwiających im zarabianie pieniędzy – platform takich jak Patreon.
Ba, badacze odkryli, że youtuberzy dzielący się ekstremalnymi i „problematycznymi” treściami znacznie częściej korzystają z platform pokroju Patreona niż ich rówieśnicy, którzy takich treści nie publikują. Zgodnie z ich ustaleniami 61% kanałów z ekstremalnymi treściami korzystało z alternatywnego źródła przychodów, w porównaniu do 18% z ogółu kanałów.
Dodatkowo naukowcy dowiedzieli się, że demonetyzacja kanału zwykle powoduje, iż jego właściciele zaczynają produkować jeszcze więcej materiałów, a nie mniej. Co więcej, ich treści zwykle stają się jeszcze bardziej polaryzujące i ekstremalne niż dotychczas, ponieważ zaczynają kierować je do „zaangażowanych odbiorców”, a nie przeciętnego użytkownika YouTube.
„Z jednej strony osłabienie związku między ekspozycją a zarobkami może pozwolić na produkcję treści o wyższej jakości.”, badacze piszą w swojej pracy. „Z drugiej strony może ono również zachęcać twórców do stosowania polaryzującej retoryki […]. Nawet jeśli filmy są demonetyzowane przez YouTube ze względu na łamanie regulaminu, z powodu sposobów alternatywnej monetyzacji może być tak, że twórcy wciąż mają wystarczającą finansową zachętę, by tworzyć treści propagujące fałszywe, nienawistne i dzielące narracje.”
Potrzebne alternatywne rozwiązania
Jak wiadomo, platformy takie jak Patreon czy Patronite raczej nie znikną. Z resztą nie powinny. W końcu umożliwiają one zarabianie i takim twórcom, którzy publikują przyjazne treści. Dlatego YouTube musi wziąć sobie omówione badania do serca i zrozumieć, że demonetyzacja nie rozwiązuje żadnych problemów, a wręcz rodzi nowe.
Jakie kroki tak dokładnie powinien podjąć YouTube? Po pierwsze platforma powinna uniemożliwić, albo przynajmniej utrudnić udostępnianie filmów zawierających ekstremalne treści w innych serwisach i usługach, tak aby te filmy miały jak najmniej odbiorców. Jeśli to nie poskutkuje, wypadałoby rozważyć dodatkowe rozwiązania.
Źródło: arXiV, fot. tyt. Canva