Rok 2023 bezapelacyjnie jest rokiem sztucznej inteligencji. Cieszy się ona pośród internautów tak wielką popularnością, że chyba żaden producent elektroniki nie wypuścił na przestrzeni minionych miesięcy choćby jednego urządzenia, w którym nie podkreślał jakichś funkcji związanych z SI. Działo się tak bez względu na to, czy SI faktycznie była wykorzystywana. Jeden z ciekawszych trendów dotyczył generatywnej sztucznej inteligencji Microsoftu o nazwie Kreator Obrazów Bing (ang. Bing Image Creator), pozwalającej tworzyć dowolne obrazu na podstawie tzw. promptów, czyli komend. Internet wypełniły m.in. viralowe kreacje nawiązujące do kreskówek Disneya, a konkretnie studia Pixar, co wymusiło na firmie Microsoft zmodyfikowanie narzędzia.
Disney wymusza zmiany w narzędziu firmy Microsoft
Microsoft w tym roku niespodziewanie ogłosił, że sięgnął po sztuczną inteligencję DALL-E 3 w darmowych usługach Bing Czat i Kreator Obrazów Bing. Prawdę mówiąc to jedne z najlepszych darmowych generatorów tego rodzaju i myślę, że każdy z Was powinien sprawdzić ich możliwości. Generator obrazów był używany masowo przez internautów do tworzenia plakatów w stylu charakterystycznym dla studia Pixar. Ich bohaterami przeważnie były zwierzaki, choć nie było to regułą. Disney miał wysłać z tego powodu nakaz „cease and desist” do Microsoftu, w którym zażądał usunięcia z kreatora takowej opcji. Nie jest to informacja potwierdzona – Microsoft mógł w tym wypadku działać prewencyjnie.
Sprawdź też: DALL-E 3 za darmo. Jak wypróbować generator obrazów?
Niezależnie od tego, czy firma z Redmond podjęła działanie w odpowiedzi na działania Disneya, czy tylko prewencyjnie, po cichu zaktualizowano sztuczną inteligencję w taki sposób, aby zabronić użytkownikom sięgania po słowo „Disney”.
Dziennikarze Financial Times zwrócili uwagę na fakt, iż generator obrazów początkowo wstrzymywał zapytania wykorzystujące nazwę firmy. Wyświetlał przy tym komunikat ostrzegający użytkowników, że naruszają warunki korzystania z usługi. Dopiero w kolejnej dyskretnej aktualizacji odblokowano słowo „Disney”, ale rezultaty promptów były dalekie od oczekiwanych i nie przypominające wcześniejszych.
Prawo autorskie w tym zakresie wciąż nie działa jak należy
Z prawnego punktu widzenia tego rodzaju kreatory znajdują się obecnie w szarej strefie. Prawo autorskie i własności intelektualnej – jak zawsze nie nadążające za rozwojem technologii – nie obejmuje dzieł sztuki wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Jak dotąd ustalono jedynie to, że treści utworzone przez sztuczną inteligencję… nie mogą być objęte prawami autorskimi. Wciąż nie wiemy jednak, czy dane medium podlega pod dozwolony użytek.
Trzeba uczciwie powiedzieć, że trend generowania obrazów przypominających te od studia Pixar, przyczynił się do powstania mnóstwa kontrowersyjnych treści mogących szkodzić dobremu imieniu marki Disney. W tym kontekście nikogo nie powinno dziwić to, że Microsoft niespecjalnie chciał wchodzić na drogę sądowej konfrontacji z Disneyem.
Źródło: ft