Podczas spotkania z inwestorami, szef Disneya – Bob Iger, przyznał, że przygotowywana usługa będzie „wyraźnie tańsza” od Netfliksa. A to może wskazywać na agresywną rywalizację na rynku serwisów streamingowych.
Powodem takiego stanu rzeczy będzie m.in. mniejsza biblioteka dostępnych filmów i seriali. Początkowo w usłudze ma się pojawić około 500 filmów wyprodukowanych przez Disneya, a kolejne będą dodawane w trakcie. Niewykluczone zatem, że w późniejszym czasie cena subskrypcji wzrośnie.
Będą autorskie treści
Niska cena nie przyciągnie jednak klientów, jeżeli usługa nie będzie oferować oryginalnych treści. Kilka dni temu informowaliśmy, że Disney stworzy własny serial w świecie Gwiezdnych Wojen. Prawdopodobnie to właśnie on ma być elementem, który zachęci do wykupienia subskrypcji.
To jednak nie koniec. Firma zamierza podebrać Netfliksowi własne produkcje – co jest rzeczą zrozumiałą. W serwisie pojawią się między innymi wszystkie firmy o superbohaterach Marvela.
Najnowsze informacje wskazują również, że Netflix straci prawo do produkcji seriali opartych na komiksach Marvela. Te najprawdopodobniej będą tworzone właśnie przez Disneya i dostępne na wyłączność nienazwanej jeszcze platformy.
Przed Netfliksem zatem ciężkie lata. Firma musi stawiać na jeszcze więcej treści opartych na nowych licencjach, gdyż materiały od Disneya znikną z platformy w momencie uruchomienia konkurencyjnej usługi. Jedną z mocnych pozycji może być np. serial o Wiedźminie.
Źródło: Polygon