Źródła finansowania #NowaPiątka. pic.twitter.com/PnZUNIQzQ2
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 5 marca 2019
Podobne regulacje chcą wprowadzić także rządy niektórych państw europejskich – między innym Wielkiej Brytanii i Francji. Na zmianach ucierpią najmocniej firmy amerykańskie, w obronie których stanął właśnie w zdecydowany sposób prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump. I nie przebierał w słowach.
Prezydent Trump grozi działaniami odwetowymi Francuzom, którzy 3-procentowy podatek cyfrowy wprowadzają jako jedni z pierwszych.
„Francja nałożyła właśnie podatek cyfrowy na nasze wspaniałe, amerykańskie firmy technologiczne.”, napisał w swoim tweecie Donald Trump. „Jeśli ktokolwiek może nakładać na nie podatki, to tym państwem jest ich ojczyzna, USA”.
France just put a digital tax on our great American technology companies. If anybody taxes them, it should be their home Country, the USA. We will announce a substantial reciprocal action on Macron’s foolishness shortly. I’ve always said American wine is better than French wine!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 26 lipca 2019
Podatek nie uderza oczywiście tylko w firmy amerykańskie, ale to właśnie one stanowią lwią część technologicznych gigantów operujących przede wszystkim online. Wśród nich warto wymienić choćby Google, Netfliksa i Spotify. Podatkiem we Francji objęta jest każda firma, która generuje więcej niż 25 milionów euro przychodów rocznie we Francji i ponad 750 milionów euro globalnie.
Biuro Przedstawiciela Handlowego USA wcześniej w tym miesiącu uznało działania europejskich państw za dyskryminację wymierzoną w Stany Zjednoczone i faworyzowanie firm działających tylko lokalnie, we Francji. Cóż, wydaje się, że Amerykanie nie do końca zrozumieli ideę podatku, który ma w jakiś sposób wspierać nie tylko budżety państw, ale, przynajmniej w teorii, również mniejsze, krajowe firmy.
Trump groził i w niewybrednych słowach pisał na Twitterze: „Wkrótce ogłosimy odpowiednie działania będące odpowiedzią na głupotę Macrona”. Po chwili dodał: „zawsze uważałem wino amerykańskie za lepsze od francuskiego” – łatwo tu odczytać groźbę nałożenia stosownego podatku na francuskie trunki.
Oficjalne oświadczenie wydane przez Biały Dom potwierdza słowa prezydenta, choć ubrane jest w język dyplomacji:
„Stany Zjednoczone są rozczarowane decyzją Francji dotyczącą wprowadzenia podatku cyfrowego kosztem amerykańskich firm i ich pracowników.”, czytamy.
W obliczu chęci wprowadzenia podobnych zmian w Polsce, trudno nie zastanawiać się nad tym jak wpłyną one na relacje polsko-amerykańskie. Być może Trump zagrozi, że nie zniesie Polakom wiz, których wbrew wieloletnim zapowiedziom wciąż nie zniesiono? A może po raz kolejny okaże się, że twitterowe zapowiedzi Trumpa nie mają żadnej mocy sprawczej i mają za zadanie wyłącznie wywoływanie burzy medialnej?
Co sądzicie o idei wprowadzenia podatku cyfrowego?
Źródło: Arstechnica, Twitter