Nie rób tego tak, jak Donald Tusk. Pokazał za dużo

Piotr MalinowskiSkomentuj
Nie rób tego tak, jak Donald Tusk. Pokazał za dużo

Donald Tusk opublikował materiał wideo ukazujący wizytę w pizzerii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby na filmie nie załapała się karta płatnicza. Nawet bardzo krótkie ujęcie pozwala na identyfikację sieci płatności cyfrowych oraz nazwy konkretnego banku. Niech zawartość wrzucona przez polityka będzie przestrogą dla wszystkich osób – oszustów bowiem nie brakuje.

Donald Tusk pokazał kartę płatniczą w sieci

Nie tak dawno temat bezpieczeństwa w sieci stał się niezwykle nośny. Kuba Wojewódzki opublikował bowiem post reklamowy, na którym widoczna jest jego karta płatnicza z zakrytym tylko początkiem numeru. Redakcja portalu Niebezpiecznik zwróciła uwagę na to, że na podstawie innych informacji bez problemu można ustalić pierwsze cztery cyfry. Błąd został właśnie niejako powtórzony przez… Donalda Tuska. O co dokładnie chodzi?

Polityk postanowił wrzucić na swoje media społecznościowe bardzo krótki filmik. Wraz z kilkoma osobami odwiedził on bowiem słynną pizzerię w Jagodnie, o której było głośno podczas minionych wyborów parlamentarnych. Jak się okazuje, na materiale możemy zauważyć moment płatności fizyczną kartą. Samo w sobie nie wydaje się to być żadną istotną informacją. Nawet po trwającym niecałą sekundę ujęciu stwierdzić można jednak, że mamy do czynienia z czerwoną kartą Visa wystawioną przez bank Pekao.

Okej, i co z tego? Redakcja portalu Niebezpiecznik zwraca uwagę na ustandaryzowanie numeru karty. Dzięki temu po pierwszej cyfrze oraz nazwie banku można ustalić kilka kolejnych cyfr. Potem już prosta droga do ustalenia reszty znaków – nie będzie to żaden problem dla zaznajomionej z tematem osoby. Eksperci radzą Donaldowi więc zablokować kartę, by w razie ewentualnych problemów nie musiał borykać się z różnymi trudnościami.

Podanie kodów CVC/CVV2 znajdujących się z tyłu kart płatniczych nie jest bowiem wszędzie wymagane do ich obciążenia. Warto też mieć na uwadze, że samo ustawienie limitów 0 zł dla transakcji także nie jest rozwiązaniem. Jeśli podano numer karty w serwisie internetowym, to wyciek jej numeru może pomóc w przejęciu konta poprzez dokonanie ataku na pomoc techniczną.

Oczywiście mowa tu o przypadkach ekstremalnych, ale zakładam, że Donald Tusk nie jest człowiekiem bez grosza przy duszy. Dlatego też pozostaje mieć nadzieję, iż polityk już wie o ewentualnym zagrożeniu i będzie bardziej dbał o prywatność swoich danych – zwłaszcza na publicznych materiałach.

Niech ta historia będzie przestrogą także dla wszystkich zwykłych osób. Nie publikujcie zdjęć żadnej cyfry Waszej karty płatniczej – nawet jeśli w 99% przypadkach nic się nie stanie, to po co ryzykować? Płaćcie też smartfonem, by uniknąć problemów.

Źródło: Niebezpiecznik, Facebook (@donaldtusk), TikTok (@donald_tusk) / Zdjęcie otwierające: zrzut ekranu z filmu na portalu Facebook (@donaldtusk)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.