Photobucket to jeden z popularniejszych serwisów służących do hostowania zdjęć. Użytkownicy mogli wrzucać tam swoje fotografie, a następnie udostępniać je na innych stronach internetowych dzięki tzw. hotlinkowaniu.
Problem jednak w tym, ze serwis nagle postanowił zmienić swoją politykę i zakazać wspomnianego hotlinkowania. Osoby, które nadal chcą korzystać z tej funkcji, muszą zapłacić 400 dolarów rocznie.
Nie byłoby to wielkim kłopotem, gdyby nie fakt, że zmiana dotyczy też już opublikowanych zdjęć. A to sprawiło, że z internetu zniknęły miliony zdjęć. Zamiast nich wyświetlana jest szara ramka z napisem, by uaktualnić swoje konto do płatnej wersji.
Internauci korzystali z Photobucket między innymi do wrzucania zdjęć na aukcje internetowe, fora oraz blogi. W jednym momencie wszystkie te materiały przestały się poprawnie wyświetlać, wprowadzając spory chaos.
Zapłać okup
Photobucket istnieje od 2003 roku. Serwis posiada ponad 100 mln użytkowników i chwali się, że przechowuje ponad 15 miliardów zdjęć. Spora część z nich była hotlinkowana na zewnętrzne strony.
Z tego też względu nowa polityka Photobucket jest nazywana przez internautów okupem. W roli zakładników występują natomiast zdjęcia.
„Używałem waszego serwisu przez ponad 10 lat, a wy nie uprzedziliście mnie o tak ważnej zmianie. Zepsuliście mi 178 aukcji na eBayu. Jesteście szantażystami. Jesteście źli” – żali się jeden z internautów.
Warto jednak dodać, że Photobucket ostrzegał użytkowników o zmianie. Zrobił to jednak w bardzo niejasny sposób. 26 czerwca pojawiła się notka o zmianach warunków działania usługi. W jednym z podpunktów regulaminu wymieniono, że na darmowych kontach hotlinkowanie będzie zakazane. Rzadko kto dotarł do tej informacji.
Źródło: BBC