Ostatnie zmiany to jednak całkowite zaprzeczenie temu trendowi – kilka kryteriów ma bowiem zniknąć z edytora reklam z powodów etycznych. Chodzi o kontrowersyjne kwestie dotyczące wyznania, rasy, orientacji seksualnej i poglądów politycznych. Dla niektórych podmiotów może to okazać się spore utrudnienie, ale, jak zapewnia Facebook, zmiany były konieczne, aby zapobiec dyskryminacji i stresowi, na jaki mogły być dotychczas narażone niektóre grupy społeczne.
Oto przykłady niektórych zagadnień, które zostaną wykluczone:
- hasła związane ze zdrowiem (np. „rak płuc”, „Światowy Dzień Cukrzycy”, „Chemioterapia”)
- hasła dotyczące orientacji seksualnej (np. „małżeństwa osób tej samej płci” i „kultura LGBT”)
- hasła dotyczące religii i wyznań (np. „kościół katolicki” i „święta żydowskie”)
- hasła związane z przekonaniami politycznymi i kwestiami społecznymi
Meta pod presją?
Meta, czyli korporacja, do której należy obecnie Facebook, słowami przedstawiciela Grahama Mudda, wielokrotnie zaznacza w opublikowanym komunikacie, że celem zmian jest troska o uczucia użytkowników. Prawda może być jednak, jak zwykle, brutalna. Najbardziej prawdopodobne, że chodzi o poprawienie wizerunku po głośnej aferze z oskarżeniami byłej pracownicy, które miała przykryć huczna zmiana nazwy korporacji, a teraz pozorna troska o wartości, kosztem relacji z niektórymi reklamodawcami.
Powyższa aktualizacja kryteriów targetowania reklam ma wejść w życie 19 stycznia 2022 roku.
Źródło: Facebook / fot. tyt. Unsplash / Timothy Hales Bennett