Choć do samego pomysłu na taki serwis ciężko mieć zastrzeżenia, to jednak jego koszt może budzić emocje. Projektowi szczególnie mocno przeciwny jest senator Jarosław Obremski, który zainicjował akcję „NIE dla portalu za 66 milionów”. Na facebookowym fanpagu inicjatywy przeczytamy, iż za te same pieniądze można wybudować most na Odrze, kupić 12 szynobusów lub nawet 90 miejskich autobusów. Krytycy inwestycji twierdzą to zdecydowanie za duży wydatek jak na platformę internetową.
Formalnie przetarg na realizację projektu wygrała warszawska firma Qumak S.A., która podobno zatrudniła do pracy przy nim około 500 osób. Jak jednak podaje Wdolnymslasku.pl z ogólnodostępnych dokumentów wynika, że za zawartość merytoryczną tworzonego serwisu odpowiada wrocławska firma z branży medycznej Data Techno Park. Osoby z nią powiązane wykonywały już w przeszłości różne zlecenia na rzecz gminy Wrocław oraz lokalnego samorządu. Za swoją pracę spółka zgarnie 20 mln zł.
Według danych jakie zostały podanie w KRS, w radzie nadzorczej Data Techno Park zasiadają rektor oraz dwóch prorektorów wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego, Michał Kaczmarek wieloletni dyrektor biura poselskiego Jacka Protasiewicza i członek zarządu powiatowych struktur Plaftormy Obywatelskiej oraz Jarosław Kurzawa były polityk PSL, który obecnie pracuje w radzie ds. współpracy z zagranicą – inicjatywie stworzonej przez władze regionu oraz przedstawicieli lokalnego biznesu. Stanowisko wiceprezesa w firmie powierzono natomiast Wojciechowi Homoli, który w przeszłości współpracował z firmą Dynamicon. Prokuratura w Opolu prowadzi przeciw tej spółce postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy kampanii Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia.
Nie są to wszystkie kontrowersje jakie są poruszane przez media w sprawie projektu E-Dolny Śląsk. Więcej na ten temat możecie przeczytać na stronie Wdolnymslasku.pl. Czy zasadne jest aby koszt regionalnego serwisu wynosił aż 66 mln zł? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy wam drodzy Czytelnicy.
Źródło: Wdolnymslasku.pl