Napięcie pomiędzy Elonem Muskiem a Jeffem Bezosem rośnie. Sprawa dotyczy kosmicznych biznesów obu panów. W swoim niedawnym tweecie, Elon Musk zasugerował, iż Jeff Bezos przeszedł na emeryturę (w tym roku zrezygnował z roli CEO Amazona), aby zająć się na pełen etat wytaczaniem pozwów przeciwko SpaceX.
O co chodzi w całej sytuacji?
SpaceX ostatnio nie ma lekko
Na początku sierpnia tego roku firma Blue Origin Jeffa Bezosa pozwała NASA zaraz po tym, jak utraciła kontrakt rządowy związany z umieszczeniem astronautów na Księżycu. Cała sytuacja spowodowała znaczące opóźnienie prac SpaceX we wspomnianym temacie. Kilka godzin temu Amazon wezwał Federalną Komisję Łączności do odrzucenia nowo zgłoszonych dokumentów przez SpaceX mających pozwolić firmie Elona Muska na wystrzelenie kolejnej porcji satelitów pozwalających na działanie sieci Starlink.
Nic więc dziwnego, że Elon się zdenerwował i skomentował całą sytuację w dość mocny sposób.
Niedawna skarga Amazona do FCC raczej nie jest oficjalnym pozwem, a bardziej listem protestacyjnym. Technicznie rzecz biorąc w całej sytuacji nie chodzi także o to, iż Amazon chce, aby SpaceX nie wystrzeliło żadnego satelity w przestrzeń kosmiczną. Jeff Bezos uważa jednak, że przedsiębiorstwo Elona Muska powinno być bardziej transparentne w swoich działaniach.
fot. zrzut ekranu z Twittera
No to… wybrał sobie dobry moment. Na orbicie znajduje się już bowiem 1740 satelitów Starlink, które obsługują niemal 100 tys. klientów na całym świecie.
W tym wypadku możemy zaobserwować swoiste napięcie między Blue Origin i SpaceX, które wynika z postępującego wyścigu kosmicznego. Amerykańskie firmy bardzo liczą na kontrakty rządowe, które pozwolą im nie tylko zasilić kasę solidną ilością gotówki, ale również uzyskać dostęp do technologii dzięki którym będą mogły się dalej rozwijać.
Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko obserwować, jak rozwinie się cała ta sytuacja.
Źródło: Twitter / fot. SpaceX