Elon Musk potwierdził na swoim koncie na Twitterze, iż fabryka Tesli znajdująca się we Fremont w Kalifornii zostanie ponownie otwarta. Przedsiębiorca jawnie przyznał także, że jest gotowy ponieść wszystkie konsekwencje swojej decyzji – włącznie z aresztowaniem. Musk przekazał, że fabryka Tesli otwiera się nielegalnie, wbrew regulacjom ustalonym przez hrabstwo Alameda.
– Będę na jednej linii ze wszystkimi. Jeśli ktoś zostanie aresztowany, to proszę, abym był to tylko ja – przekazał Musk.
Nowe ogłoszenie amerykańskiego miliardera jest kolejnym już stwierdzeniem, które wypowiadane jest przez Muska w związku z pandemią. Od samego początku Elon Musk ma dość całej sytuacji i nie chce dostosować się do reguł oraz wytycznych przekazywanych przez organizacje zdrowia publicznego. W ostatnich tygodniach lockdown został nazwany przez Muska nowoczesnym „faszyzmem”. Apelował on także, aby w pełni uwolnić amerykańską gospodarkę.
Wewnętrzna komunikacja Tesli zdradza, iż pracownicy giganta otrzymali wiadomość o tym, aby normalnie powrócić do pracy w fabryce. Lokalne, amerykańskie stacje informacyjne potwierdziły ten fakt – parking przed fabryką Tesli w Fremont zaroił się od samochodów pracowników.
fot. Afif Kusuma – Unsplash
Co ciekawe, odpowiednie władze w stanie Alameda poinformowały Teslę, iż może ona wykonywać swoje podstawowe operacje tylko do momentu zatwierdzenia oficjalnego, nowego planu związanego z luzowaniem restrykcji. Włodarze mają nadzieję, że Elon Musk się opamięta, a sama Tesla nie będzie musiała być częścią specjalnych środków związanych z egzekucją kar.
Przedstawiciele Tesli nie wydali żadnego oświadczenia w tej sprawie oraz nie odpowiadają na pytania przesyłane przez media. Amerykańska firma wydała trzydziestostronicowy dokument z wytycznymi dla swoich pracowników na temat tego, jak zachowywać się w pracy, aby pozostać zdrowym.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko cierpliwie czekać na dalszy rozwój tej sytuacji.
Źródło: DT / fot. Cam Bradford – Unsplash