Sytuacja stała się na tyle poważna, że Facebook podjął radykalne kroki. Wszystkie profile, które rozpowszechniają fake newsy o koronawirusie zostaną zbanowane, jeśli tylko światowe i lokalne organizacje zdrowia zgłoszą publikowane wpisy.
Decyzja Facebooka stanowi otwartą furtkę dla Ministerstwa Zdrowia. Według najnowszych informacji oflagowanie wpisów Zięby, byłoby równoznaczne z zablokowaniem konta. Fanpage pseudolekarza zgromadził już ponad 300 tysięcy obserwujących. Ewentualny ban byłby potężnym ciosem, po którym trudno byłoby Ziębie głosić kolejne medyczne absurdy. Póki co, nasz bohater się nie poddaje i właśnie otworzył kolejne konto na YouTube.
Cała historia ma delikatnie humorystyczne zabarwienie, gdyż zdecydowana większość internautów nie traktuje pana Jerzego poważnie, a wręcz wyśmiewa jego metody. Fakty są jednak po stronie Facebooka, gdyż stosowanie się do wskazówek osób publikujących niepotwierdzone informacje może przynieść opłakane skutki. Nie zapominajmy, że mamy do czynienia z bardzo poważnym wirusem, który może rozprzestrzenić się na cały świat.