Wiele wskazuje na to, że Facebook bez reklam będzie wkrótce znacznie tańszy. Tak przynajmniej wynika z propozycji złożonej przez firmę Meta, która ma zadowolić unijnych regulatorów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to możemy spodziewać się obniżenia ceny niemalże o połowę, co byłoby zapewne niezwykle pożądane przez większość konsumentów. Obecnie obowiązująca oferta nie jest bowiem zbyt korzystna, także dla polskich użytkowników.
Facebook bez reklam nie będzie już straszył ceną
Facebook wzbogacił się o kontrowersyjny abonament w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy też otrzymaliśmy możliwość uiszczenia miesięcznej opłaty za wersję platformy pozbawionej irytujących reklam. Tym samym korporacja przystosowała się do unijnych przepisów i pozwoliła zadecydować swoim internautom czy chcą być śledzeni. Firmie nie jest to jednak na rękę i skutecznie utrudniła opcję podjęcia takiego wyboru – ukryto ją głęboko w ustawieniach serwisu oraz ustawiono tak wysoką cenę, że trudno patrzeć na nią poważnie.
- Sprawdź również: mBank będzie sprzedawał elektronikę. Kupicie ją w aplikacji
Dokonanie płatności za pośrednictwem smartfona z Androidem wiąże się z obowiązkiem wydania aż 56,99 złotych. Koszt ten jest znacznie niższy w przypadku zakupu bezpośrednio przez przeglądarkę – mówimy bowiem o kwocie wynoszącej 35 złotych. Jeśli natomiast wpadniecie na pomysł dodania kolejnego konta, to szykujcie się na pobranie z konta 21 złotych. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce cennik zacznie prezentować się nieco atrakcyjniej.
Reuters donosi, że Meta zaoferowała europejskim organom regulacyjnym obniżenie miesięcznej opłaty za korzystanie z Facebooka oraz Instagrama. Użytkownicy mieliby płacić 5,99 euro zamiast 9,99 euro, co rzecz jasna nie jest na rękę koncernowi. Chce on jednak za wszelką cenę udowodnić, że dba o prywatność swoich klientów oraz respektuje lokalne przepisy antymonopolowe. Na firmę regularnie spada bowiem krytyka dotycząca tego, że wyłącznie subskrypcja pozwala na cieszenie się platformą mającą na względzie prawdziwe potrzeby konsumentów, jak i bezpieczeństwo ich danych.
Oficjalnym powodem zasugerowania nowej ceny jest „zrównoważenie sprzecznych wymagań między unijnymi przepisami dotyczącymi prywatności a aktem o rynkach cyfrowych”. Meta jest zdania, że należy przyspieszyć cały proces, dlatego też dodatkowo zaproponowano tylko 4 euro za dodanie kolejnego konta pozbawionego reklam. Oświadczenie to padło ze słów jednego z prawników koncernu podczas przesłuchania przed Komisją Europejską.
Kiedy wprowadzone zostaną zmiany?
Miejmy nadzieję, że chodzi tu o cenę opłacaną także za pośrednictwem urządzeń mobilnych – zaproponowane właśnie widełki tak naprawdę są porównywalne z tym, co mamy do czynienia obecnie z poziomu przeglądarki internetowej. Kto wie, może doczekamy się opłaty na poziomie 24,99 złotych? Wtedy zapewne znacznie więcej osób rozważyłoby dokonywanie płatności. Okej, ale kiedy możemy liczyć na stosowne obniżki?
- Przeczytaj również: Steam ułatwia dzielenie się grami. Na tę nowość czekali wszyscy
Na razie nie wiadomo. Firma obecnie prowadzi stosowne rozmowy z organami odpowiedzialnymi za ochronę danych. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie trzeba zbyt długo czekać. Meta raczej też nie planuje zwlekać, ponieważ za złamanie przepisów DMA grożą naprawdę surowe kary finansowe.
Źródło: Reuters, materiał własny / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@solomin_d)