Facebook i Instagram stały się platformami, wobec których prowadzone jest postępowanie przez europejskie organy. Chodzi o naruszenie przepisów aktu o usługach cyfrowych, które stosunkowo niedawno weszły w życie. Meta miała nie dopilnować wielu aspektów, a także zapewnić niewystarczające środki ochrony przed dezinformacją. To wystarczające dowody, by rozpocząć proces oceny czy faktycznie doszło do nadużyć mogących w jakikolwiek sposób wpłynąć na konsumentów. Co grozi technologicznemu gigantowi?
Facebook miał naruszyć liczne europejskie przepisy
Unia Europejska wprowadziła szereg zmian jeśli chodzi o regulacje dotyczące największych koncernów. Muszą one jeszcze bardziej dbać o prywatność i bezpieczeństwo swoich klientów, a także zapewniać funkcje zmniejszające szansę na zostanie monopolistami. Odpowiednie organy zaczynają się teraz przyglądać podmiotom objętych prawem oraz karać za przeróżnego rodzaju uchybienia. Najbardziej obrywa ostatnio Apple oraz Meta.
- Sprawdź również: iPad pod lupą Unii Europejskiej. Apple musi wprowadzić zmiany
Dowiedzieliśmy się właśnie, że Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie w celu zweryfikowania czy Meta naruszyła akt o usługach cyfrowych. Dochodzenie dotyczyć będzie kilku kluczowych obszarów. Jednym z nich jest wszechobecna dezinformacja oraz obecność reklam mogących wprowadzać konsumentów w błąd. Korporacja rzekomo nie wdrożyła mechanizmów przeciwdziałających rozpowszechnianiu tego typu zawartości, które stanowią zagrożenie dla dyskursu obywatelskiego czy procesów wyborczych.
Wspomniano również o blokadzie widoczności treści politycznych, co jest niezgodne z zapisami wprowadzonego niedawno rozporządzenia. Komisja Europejska skupi się na prawidłowości prowadzonej przez Meta polityki z obowiązkami w zakresie przejrzystości. Ograniczenie widoczności konkretnych postów na platformach Facebook i Instagram ma zaburzać dyskurs obywatelski oraz procesy wyborcze.
Platformy mają oferować za mało przydatnych narzędzi
To jednak nie wszystko. Pojawiają się także zarzuty dotyczące niedostępności skutecznego narzędzia monitorowania wyborów. Miało ono zostać wprowadzone przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskimi – jego obecność na platformach o tak ogromnej popularności ma pozytywnie wpływać na wiele aspektów. Użytkownicy mają bez tego trudność ze śledzeniem informacji wprowadzających w błąd czy śledzenia innych istotnych procesów.
Ostatnim punktem jest nieprawidłowo działający mechanizm zgłaszania nieodpowiednich treści. Ten podobno ma nie być odpowiednio łatwo dostępny i przyjazny dla użytkownika. Meta nie zadbała też o wdrożenie skutecznego wewnętrznego systemu rozpatrywania skarg.
- Przeczytaj również: Razer ukarany za oszukiwanie klientów. Poszło o maskę Razer Zephyr
Komisja Europejska będzie teraz gromadzić dowody oraz nakładać środki tymczasowe i decyzje stwierdzające niezgodność z przepisami. Nie ma jednak żadnego prawnego terminu zakończenia formalnego postępowania. Może więc ono trwać naprawdę długo. Czas pokaże jak to się wszystko zakończy.
Źródło: Komisja Europejska / Zdjęcie otwierające: Meta, Unia Europejska