Facebook pozwalał targetować reklamy do osób interesujących się nazizmem

Bartek SzcześniakSkomentuj
Facebook pozwalał targetować reklamy do osób interesujących się nazizmem
Firmie Marka Zuckerberga już nie raz oberwało się za mechanizmy targetowania reklam. Niejednokrotnie były to dość przekolorowane zarzuty (bo od kiedy kierowanie reklamy – na przykład maszynek do golenia – na konkretną płeć jest przejawem seksizmu?), lecz najnowsze doniesienia sugerują, że momentami Facebook faktycznie oferuje nie do końca przemyślane kategorie reklam.

Zobacz również: Oferty pracy kierowane do jednej płci są niezgodne z prawem – Facebook znowu ma kłopoty

Facebook nieświadomie wspiera nazizm.

Wiadomo, że targetowanie reklam na konkretnych odbiorców przynosi spore korzyści i zyski – nie tylko reklamodawcy, ale również Facebookowi. Dlatego w opcjach kierowania reklam serwis stara się oferować jak najlepsze dopasowanie klientów. Lekką przesadą jednak nazwać możemy opcję targetowania reklamy na osoby zainteresowane tematami nazizmu, faszyzmu, neonazizmu czy postaci takich jak MengeleGoebbels.

Chodziło o fanów historii.

Oczywiście niebieski portal społecznościowy nie miał złych intencji. W oryginalnym zamyśle kategoria ta miała zapewnić odpowiednie narzędzia dla reklamodawców zajmujących się tematyką historyczną. Nie pomyślano jednak, że może to wspomóc działanie ruchów neoanizstowskich i wzmocnienia radykalnych poglądów. 

Zobacz również: Zuckerberg broni modelu reklamowego Facebooka – to jednak nie jest takie proste

Rzecznik firmy, Joe Osborne, powiedział, że te kategorie reklam były rzadko używane, ale przyznał również, że firma powinna była je wcześniej zauważyć i naprawić swój błąd. „Chociaż wciąż doglądamy i weryfikujemy swoje opcje targetowania, widać wyraźnie, że przed nami jeszcze masa pracy” – powiedział Osborne. Dodał, że Facebook „szerzej spojrzał” zarówno na swoją politykę, jak i na zdolność wykrywania kategorii.

Facebook ciężko nad tym pracuje, ale to nie wystarcza.

Portal Zuckerberga posiada sztab ludzi, którzy doglądają kategorii reklam i latem zeszłego roku przyczynili się do wyrzucenia 5000 kategorii, które według użytkowników mogły być wykorzystane do dyskryminacji. 

Spodziewać się możemy, że targetowanie reklam na Facebooku na pewno jeszcze niejeden raz oberwie od opinii publicznej. Niestety jedynym co może zrobić firma w tej sytuacji jest pokajanie się i próba naprawienia swoich błędów. 

Zobacz również: Facebook dowie się o Twojej rodzinie dzięki algorytmowi analizującemu zdjęcia – chodzi oczywiście o targetowanie reklam

Źródło: LA Times

Udostępnij

viriacci