Facebook dokłada wszelkich starań, aby „zabezpieczyć” tegoroczne wybory (6.11 odbędą się wybory do Senatu Stanów Zjednoczonych). Jednak firma nie chce być w tym odosobniona. Opublikowała ona oświadczenie COO, Sheryl Sandberg, która chce skłonić rząd do pomocy w zwalczaniu wpływu mieszkańców krajów takich jak Rosja.
Według Sandberg Facebook nie ma takich narzędzi śledczych jak rząd i nie jest w stanie precyzyjnie identyfikować twórców treści, przez co nie da rady samodzielnie wyeliminować ingerencji z zewnątrz.
W samym oświadczeniu zarząd spółki podkreśla ile pracy włożyło dotychczas i wymienia działania takie jak usuwanie fałszywych kont, ograniczanie fake newsów, czy zachęcanie użytkowników do głosowania w wyborach.
Sandberg tłumaczy również, że Facebook bierze na siebie winę za niedopilnowanie sytuacji w 2016 roku.
„Byliśmy zbyt powolni, aby to zauważyć i zbyt powolni, aby zareagować” – mówi.
Stanowisko Facebooka jest jasne: firmy technologiczne nie są w stanie same poradzić sobie z wpływami innych państw. Pytanie czy rząd postanowi je jakoś wspomóc. W końcu ostatnio prezydent Trump stwierdził, że Rosjanie zaprzestali hakowania, mimo że jest masa dowodów przeciwko tej tezie.
Źródło: CNBC