Meta udostępni więcej informacji o targetowanych reklamach
Targetowane reklamy są niezwykle istotne – zwłaszcza w dobie platform społecznościowych. Stanowią one nieoceniony element chociażby kampanii wyborczych czy społecznych. Dzięki nim polityk jest w stanie dotrzeć do określonej grupy społecznej, a pominąć te społeczności, które raczej na pewno na niego nie zagłosują. Mechanizm działania tego typu rozwiązań – przede wszystkim na Facebooku – był jednak owiany tajemnicą, co stało się obiektem kontrowersji przynajmniej kilka razy w historii.
W końcu nadszedł ten moment, kiedy możemy mówić o zmianie. Światło dzienne ujrzała ważna informacja prasowa od firmy Meta. Dowiadujemy się z niej o udostępnieniu ograniczonych danych na temat personalizowanych reklam zwykłym użytkownikom – będą one dostępne z poziomu Biblioteki reklam. Pełen zestaw informacji trafi wyłącznie do badaczy i researcherów biorących udział w programie FORT (Facebook Open Research and Transparency).
Źródło: Meta
Właściciel platformy Facebook twierdzi, że wszyscy otrzymają opcję podglądu np. kategorii zainteresowań wybieranych przez konkretnych reklamodawców. Badacze natomiast będą mogli podejrzeć wszystkie reklamy polityczne i społeczne z całego świata, które zostały przygotowane od sierpnia 2020 roku.
Jak możemy wyczytać z oficjalnego oświadczenia firmy Meta:
W lipcu nasza publicznie dostępna biblioteka reklam będzie również zawierać podsumowanie informacji o targetowaniu dla reklam dotyczących kwestii społecznych, wyborczych i politycznych emitowanych po rozpoczęciu kampanii. Ta aktualizacja będzie zawierać dane dotyczące łącznej liczby reklam społecznych, wyborczych i politycznych, które strona zamieściła przy użyciu każdego typu targetowania (takiego jak lokalizacja, dane demograficzne i zainteresowania) oraz procent wydatków na reklamy społeczne, wyborcze i polityczne, które zostały przeznaczone na te opcje. Uwzględnimy również to, czy strona korzystała z audytoriów niestandardowych i/lub audytoriów podobnych.
Nie da się ukryć, że mamy do czynienia ze swego rodzaju rewolucją jeśli chodzi o przejrzystość informacji udostępnianych przez Facebooka. Społecznościowy gigant najwyraźniej uległ albo zrozumiał, że analiza sposobu targetowania reklam jest niezwykle istotna. Oczywiście nie wszyscy będą mogli sobie otworzyć stronę internetową i przejrzeć wszelkie informacje na temat każdej reklamy. Do tego trzeba być zatwierdzoną przez Meta osobą ze środowiska badawczego – zapewne jednak prędzej czy później pojawią się odpowiednie analizy, które zostaną opublikowane publicznie.
Wtedy doczekamy się albo miłego zaskoczenia, albo kolejnej społecznościowej bitwy na tle prywatności i bezpieczeństwa danych.
Źródło: Meta