Jak to tłumaczy Zuckerberg? Użytkownicy wchodząc codziennie na Facebooka mają średnio do przejrzenia 1500 postów. Ze względów na ograniczony czas zobaczenie ich wszystkich jest wręcz niemożliwe. I tutaj do akcji wkracza nowa metoda wyświetlania treści. Będzie ona podbijać wpisy, które w ciągu dnia zyskały dużą popularność. Czyli coś ciekawego z rana będziemy mogli zobaczyć nawet wieczorem, jeżeli wcześniej nie zajrzeliśmy na Facebooka.
W jaki sposób algorytm określa, czy coś jest dla nas ciekawe? Analizując nasze wcześniejsze zachowania. Jeżeli często klikamy lajki i komentujemy profil jakiegoś znajomego czy fanpage’a, możemy być pewni, że będzie się on wyświetlał w naszym strumieniu. Z drugiej strony posty, które często ukrywamy nie będą się pojawiać wcale lub bardzo rzadko.
Problem może wystąpić w momencie, gdy po prostu przeglądamy strumień treści, nie wchodząc w zbytnią interakcję z wyświetlanymi postami. Czy w takim przypadku Facebook określi, że wpisy naszego przyjaciela są dla nas mało istotne?
Nowy algorytm wprowadza wiele wątpliwości. Facebook zarzeka się, że chce jak najlepiej dla swoich użytkowników. Tylko czy aby nie jest to kolejna próba spieniężenia zasięgu, jaki oferuje swoim klientom?
Źródło: Facebook