Sklep nie tylko rezygnuje z zabezpieczeń DRM. Właśnie wystartowała inicjatywa FCK DRM – czyli akcja mająca na celu edukować użytkowników w kwestii zagrożeń związanych z zabezpieczeniami, a także podejmować dyskusje na temat sensu ich stosowania.
Strona przedsięwzięcia tłumaczy nam, że zabezpieczenia tego typu obejmują nie tylko gry – pojawiają się także przy muzyce, filmach, czy książkach. Oprogramowanie zabezpieczenia bada prawidłowość plików pod kątem zgody z prawami autorskimi, łącząc się z serwerem ich właściciela. I tu pojawia się problem. Jeśli zabezpieczenie nie będzie w stanie połączyć się z siecią z winy użytkownika, bądź dostawcy, zablokuje ono dostęp do plików.
Jeżeli produkt nie jest zabezpieczony DRM-em to takie sytuacje mu nie grożą. Autorzy FCK DRM tłumaczą, że ich użytkownicy mogą korzystać z produktów zawsze i wszędzie, a ponadto nikt im nie narzuca sposobu ani miejsca przechowywania danych.
Na wzmocnienie swoich argumentów twórcy zamieścili na stronie wypowiedzi osób związanych z rozrywką wideo – Jonathana Blowa, Gabe Newella czy Marcina Iwińskiego.
Ponadto strona podaje nam listę serwisów, które oferują media wolne od DRM. Czy to celowy zabieg, żeby w zakładce gaming umieścić tylko GOG.com?
Źródło: gry-online