Gadot w styczniu tego roku stała się ambasadorem Huawei i już wcześniej przyłapano ją na tym, iż pisze ze smartfona z jabłkiem w logo, jak to bardzo podoba jej się urządzenie chińskiej konkurencji. Aktorka oczywiście wybrnęła ze wspomnianej wyżej sytuacji i poinformowała, że cały czas korzysta z Huawei P20 i Mate 10 Pro, a sama „wrzutka” na Twittera była po prostu małą pomyłką. Według Gadot post został udostępniony przez jednego z członków jej zespołu do obsługi mediów społecznościowych.
Według analizy, oryginalny Tweet wysłany niby z urządzenia z jabłkiem w logo został pierwotnie przesłany na portal… z komputer Mac. Coś więc tutaj nie gra i to bardzo. Po odkryciu tej małej afery post został zdjęty z Twittera.
Jak widać Huawei naprawdę musi uważać, jednak nie można się dziwić firmie, że robi wszystko, aby zaistnieć w świadomości konsumentów. Jakiś czas temu mieliśmy również do czynienia z podobną sytuacją, w której udział brał Robert Lewandowski – na Twitterze zauważono, iż post piłkarza też został opublikowany za pomocą iPhone’a.
Co o tym wszystkim sądzić? No cóż, każdy ma prawo wyboru, jednak takie zachowanie bywa po prostu nieprofesjonalne.
Źródło: CNET