Gemini jest już w niemalże wszystkich aplikacjach od Google

Piotr MalinowskiSkomentuj
Gemini jest już w niemalże wszystkich aplikacjach od Google

Google postanowiło znacząco zwiększyć dostępność asystenta Gemini na łamach swoich najpopularniejszych aplikacji. Ogłoszona właśnie aktualizacja obejmuje aż pięć usług, z których każdego dnia korzystają miliony użytkowników. Zyskali oni właśnie dostęp do specjalnego panelu bocznego, gdzie mogą uzyskać szereg istotnych wskazówek czy odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Korzystanie z wybranych platform powinno stać się przyjemniejsze i łatwiejsze.

Gemini znalazło dom we wielu usługach Google

Nie od dziś wiadomo, że największe technologiczne koncerny chcą jak najszybciej rozwijać sztuczną inteligencję. Skutki przeprowadzanych inwestycji widać na każdym kroku i wcale nie trzeba daleko szukać. Windows 11 zintegrowany jest z asystentem Copilot, natomiast zaglądając do najbardziej znanej wyszukiwarki także znajdziemy przeróżne udogodnienia wykorzystujące AI. Niedawno natomiast na scenę wkroczył gigant z Cupertino prezentując Apple Intelligence, która zresztą dla mieszkańców Europy będzie nieco uboższa.

Google ogłosiło właśnie wprowadzenie Gemini do kilku czołowych platform. Dedykowany panel boczny odnajdziemy chociażby w Gmailu, Dokumentach, Arkuszach, Prezentacjach oraz Dysku. Wszyscy internauci mogą dzięki temu uzyskać pomoc przy podsumowywaniu, analizowaniu czy generowaniu treści. Wykorzystane zostaną do tego spostrzeżenia zebrane z wiadomości e-mail, dokumentów i nie tylko. Najważniejszym elementem jest jednak brak konieczności przełączania się pomiędzy poszczególnymi aplikacjami lub kartami przeglądarki.

Zadbano przy okazji o zaktualizowany interfejs, który automatycznie podsumuje widoczne na ekranie treści, by zapewnić kontekstowe podpowiedzi potrzebne do np. ukończenia rozpoczętego zadania. Google poinformowało także, iż nowość powinna być już dostępna dla każdego zainteresowanego konsumenta. Nie ma więc mowy o żadnych testach czy eksperymentach. Okej, ale jaką technologię wykorzystuje zaimplementowany boczny panel?

Technologiczny gigant daje znać o obsłudze modelu Gemini 1.5 Pro wyróżniającego się dłuższym oknem kontekstowym, a także bardziej zaawansowanym rozumowaniem. Dzięki temu sztuczna inteligencja skuteczniej wykorzysta posiadane dane. Google nie omieszkało podzielić się kilkoma przykładami użycia nowości. Poniżej znajdziecie ich szczegółowy opis.

Do czego można użyć Gemini?

Jeśli chodzi o aplikację Dokumenty, to Gemini przede wszystkim pomoże w pisaniu oraz dopracowywaniu treści. Podsumuje też widoczne na stronie informacje, a także przeprowadzi burzę mózgów. Oprócz tego można wykorzystać inne pliki, by na ich podstawie stworzyć kolejny dokument.

Podczas używania Prezentacji, sztuczna inteligencja nie tylko stworzy nowe slajdy, ale też wygeneruje niestandardowe obrazy związane z konkretnym tematem. Nie zabraknie oczywiście opcji podsumowywania treści długich prezentacji, co na pewno pokocha niejeden student.

W trakcie korzystania z Arkuszy należy przygotować się na pomoc w śledzeniu i organizowaniu danych. Gemini nie będzie widział żadnego problemu w stworzeniu tabeli, wygenerowania odpowiednich formuł czy odpowiedzi na trudne pytania dotyczące działania usługi.

Czas na platformę Dysk, gdzie asystent Gemini podsumuje wiele dokumentów, pozwoli uzyskać szybkie informacje o trwającym projekcie czy też umożliwi zagłębienie się w temat bez konieczności wchodzenia w interakcję z każdym plikiem. Mamy do czynienia z naprawdę kompleksowym rozwiązaniem.

Ostatnie usprawnienie dotyczy Gmaila, gdzie Gemini przede wszystkim odpowie za podsumowanie długich wątków wiadomości e-mail, redagowanie pisanego tekstu czy sugerowanie najbardziej optymalnej odpowiedzi.

Trzeba przyznać, że integracja Gemini idzie pełną parą i raczej Google nie planuje się w żaden sposób zatrzymywać. Za pośrednictwem sekcji komentarzy koniecznie dajcie znać czy planujecie skorzystać z wyżej opisanych funkcji.

Źródło: Google / Zdjęcie otwierające: Google, materiał własny

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.