Płonie Felicity Ace z samochodami na pokładzie
Felicity Ace dryfuje u wybrzeży Azorów od czwartku po tym, jak 22 członków jego załogi zostało ewakuowanych. Pożar wybuchł w środę rano w ładowni statku, który wypłynął z Emden w Niemczech 10 lutego i miał przybyć do Davisville w stanie Rhode Island w środę. Statek znajdował się około 360 kilometrów od wyspy Terceira na Azorach, kiedy portugalskie służby wkroczyły na jego pokład, by ewakuować załogę.
Nie jest jasnym to, jaka część statku towarowego o wyporności 60 000 ton została utracona w pożarze i jaki los czeka przewożone na nim samochody. Serwis motoryzacyjny The Drive podał, że że Volkswagen Group szacuje, że na pokładzie znajduje się prawie 4000 pojazdów, w tym 189 Bentleyów oraz 1100 Porsche.
Dealerzy samochodowi w Stanach Zjednoczonych kontaktują się już z klientami, którzy zamówili pojazdy znajdujące się na płonącym statku.
„Dealer potwierdził, że mój samochód wraz z co najmniej tuzinem innych pojazdów, których oczekiwali, znajduje się na tej łodzi” – powiedział dziennikarz motoryzacyjny Matt Farah z The Smoking Tire, wyczekujący swojego Porsche Boxster Spyder. „Nie mieli dla mnie żadnych dalszych informacji poza potwierdzeniem, że mój samochód jest na statku. Powiedzieli, że jak tylko Porsche Cars North America opracuje jakikolwiek plan dotyczący dalszego postępowania, podzielą się nim ze mną” – dodał.
Kolejny cios dla przemysłu motoryzacyjnego
Przemysł motoryzacyjny już wcześniej zmagał się z problemami z łańcuchem dostaw, a ten incydent będzie dlań kolejnym ciosem. Jednym pozytywem opisywanej historii jest to, że żaden z 22 ewakuowanych członków załogi nie ucierpiał wskutek pożaru.
Pomyślcie tylko co by było, gdyby pożar wybuchł na statku wypełnionym po brzegi samochodami elektrycznymi… auć.
Źródło: The Drive