Media społecznościowe zalane zostały nietypowymi zrzutami ekranu. Ich treść wydaje się dosyć niepokojąca, bo sugeruje koniec klienta pocztowego Gmail. Doniesienia te zyskały tak ogromną popularność, że postawił skomentować je sam producent. Warto więc zderzyć się z tą dezinformacją i odnaleźć jej źródło. Może faktycznie coś jest na rzeczy?
Gmail przestanie istnieć?
Gmail to jedna z najpopularniejszych usług internetowych. Trudno więc na poważnie brać wpisy wskazujące na wygaszenie tego projektu, z którego każdego dnia korzystają miliony internautów na całym świecie. Jeśli więc w ostatnim czasie natknęliście się na posty zwiastujące niezbyt miłą przyszłość, to pragniemy Was uspokoić – tak naprawdę nic się nie zmienia.
- Sprawdź również: Android 15 ma chronić przed scammerami. To koniec oszustw?
Twitter (X) zawrzał po opublikowaniu dziwnych zrzutów ekranu przez kilku użytkowników. Widoczna na nich wiadomość wskazuje na to, że już na początku sierpnia Gmail przestanie istnieć. Google podobno planuje wykonać ten krok ze względu na rozwój nowych technologii i platform, które zrewolucjonizują metody komunikacji online.
Coś tu śmierdzi, prawda? Trudno szukać sensu w wygaszaniu wspieranej przez kilkadziesiąt lat platformy, która tak naprawdę nie ma godnej konkurencji na rynku. Sporo osób zaczęło więc powątpiewać w treść wyżej widocznego maila. Słusznie, bo mówimy o zwykłej dezinformacji wymierzonej w stronę klientów najpopularniejszego klienta pocztowego.
Nie wiadomo tak naprawdę skąd pochodzi sam zrzut ekranu, prawdopodobnie został stworzony na potrzeby akcji. Na pewno nie stoi za nim Google, firma zresztą opublikowała lakoniczne oświadczenie na swoim oficjalnym profilu. Ucięto wszelkie spekulacje – Gmail ma się dobrze i nigdzie się nie wybiera.
No dobra, ale dlaczego ofiarą został akurat klient pocztowy? Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana i ma swój początek w styczniu bieżącego roku. Wtedy też Gmail zakończył wsparcie dla podstawowego widoku HTML przeznaczonego dla użytkowników posiadających bardzo wolne połączenie z siecią lub przestarzały sprzęt. Ta odsłona była przydatna kilkanaście lat temu, teraz mało kto z niej korzysta.
Istnieje więc ogromne prawdopodobieństwo, że osoby stojące za fake newsów świadomie wykorzystały styczniowe wydarzenie chcąc skonfundować internautów i obserwować ich zdziwienie. Trzeba przyznać, iż na pierwszy rzut oka całość prezentuje się bardzo wiarygodnie i nieuważni konsumenci zapewne na chwilę wstrzymali oddech.
- Przeczytaj również: Strefy Czystego Transportu w Polsce. Wyrok na kierowców coraz bliżej
Jeszcze raz zaznaczamy: Gmail nigdzie się nie wybiera, wciąż bez przeszkód możecie z niego korzystać.
Źródło: Twitter (X) / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@freepik), wł.