Google chce wyeliminować blokery reklam. Nadchodzą zmiany

Piotr MalinowskiSkomentuj
Google chce wyeliminować blokery reklam. Nadchodzą zmiany

Blokery reklam mogą wkrótce przestać być tak łatwo dostępne. Tego chce bowiem Google, które właśnie podjęło pierwsze kroki odnośnie do utrudnienia życia osobom tworzącym i korzystającym z tego typu narzędzi. Głos w sprawie zabrali już pierwsi eksperci – czego więc dokładnie należy się spodziewać?

Blokery reklam nie podobają się Google

Nie da się ukryć, że blokery reklam ostatnio stały się dosyć nośnym tematem. YouTube zaczyna z nimi coraz agresywniej walczyć. Obecność specjalnego powiadomienia zauważyli już użytkownicy na całym świecie. Oprócz tego wprowadzono kontrowersyjne opóźnienie czasu odtwarzania filmów w konkretnych przeglądarkach. Oficjalne stanowisko platformy w tej sprawie udowodniło, iż to tylko kolejne narzędzie zachęcające do wyłączenia ad blockerów.

Teraz dowiedzieliśmy się, że od przyszłego roku będzie jeszcze mniej kolorowo. Google poinformowało bowiem o planach przejścia Chrome na Manifest v3, czyli stosowny interfejs, dzięki któremu rozszerzenia są w stanie komunikować się z przeglądarkami. Ma to stać się wraz z debiutem 127 wersji usługi, czyli za około sześć miesięcy.

Dobra, ale co to w ogóle oznacza? Ulepszona wersja API ma kłaść jeszcze większy nacisk nie tylko na wydajność, ale także na prywatność oraz bezpieczeństwo. Eksperci z portalu Sekurak są jednak przekonani, że główną motywacją koncernu jest nacisk ze strony akcjonariuszy. Chcą oni, by firma zarabiała coraz więcej pieniędzy – zwłaszcza na reklamach. Manifest v3 to więc również blokada szeregu funkcji wykorzystywanych przede wszystkim przez blokery reklam.

Źródło: Reddit (u/jasonrmns)

Temat nagłośnili między innymi użytkownicy z portalu Reddit, gdzie dowiedzieliśmy się o wyłączeniu wtyczek korzystających z obecnej wersji API. Uważa się, że nadchodzące zmiany są niezwykle szkodliwe dla ochrony prywatności. Zagrożone są bowiem osoby posiadające rozszerzenia służące do monitorowania oraz modyfikowania zawartości stron internetowych.

No dobra, ale przecież wszystko to dotyczy wyłącznie przeglądarki Chrome, prawda? Nie do końca – mowa bowiem również o wszystkich usługach działających na silniku Chromium. Pozostałe programy (np. Firefox, Safari) najprawdopodobniej także wprowadzą Manifest v3, by zachować kompatybilność pomiędzy sobą.

Czy faktycznie będzie aż tak źle?

Na szczęście w tym całym zamieszaniu można odnaleźć także światełko w tunelu. Blokery reklam działające w oparciu o Manifest v3 nie są w stanie dynamicznie aktualizować filtrów blokujących reklamy. Nie znajdziemy też element pickera (możliwość dezaktywacji konkretnego aspektu strony internetowej). Nie są to jednak elementy, które uniemożliwiają pozbycia się irytujących banerów czy spotów. Nadal będzie to dostępne, lecz troszkę utrudnione.

Twórcy poszczególnych rozszerzeń twierdzą jednak, że będą w stanie zrekompensować straty wynikające z wprowadzanych powoli zmian. Na razie jednak trudno stwierdzić, kiedy to nastąpi i jak to w ogóle będzie wyglądać. Warto bowiem zaznaczyć, iż prace nad Manifest v3 wciąż trwają i nadal nie wyklarował się finalny wygląd nowego API.

Bardzo dobrą wiadomość mają dla klientów twórcy przeglądarki Brave. Twierdzą oni, że nadal będzie możliwość korzystania z popularnych wtyczek, nawet jeśli Chrome zdecyduje się je zablokować bądź usunąć.

Niewątpliwie jednak doczekamy się utrudnienia życia osobom korzystającym na co dzień z tego typu narzędzi. Teraz pozostaje uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości i czekać aż Google wprowadzi Manifest v3.

Źródło: Sekurak, Reddit (u/jasonrmns), Twitter (X) (@brave) / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@solenfeyissa)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.