Co ciekawe Debra L. Marquis jak i pozostałe osoby nie korzystają z Gmaila, wysyłali jednak wiadomości do osób posiadających konto Gmail. Oczywiście na ich podstawie odbiorcy zobaczyli dopasowane reklamy na swoim koncie. Tutaj właśnie pojawia się problem, ponieważ Google, według pozywających, wykorzystał prywatne dane bez ich wiedzy i zgody. Inaczej sprawa by wyglądała jeżeli korzystaliby z Gmail, wtedy musieliby zaakceptować regulamin.
Debra L. Marquis żąda 100 dolarów od Google za każdy dzień naruszania jej prywatności, jak również odszkodowania za straty moralne. Google w oświadczeniu poinformowało, że nie będzie wypowiadało się na temat postępowania. Dodatkowo internetowy gigant poinformował, że automatyczne skanowanie pozwala odpowiednio dobierać reklamy, dzięki czemu usługa jest dostępna za darmo. Czekamy na wynik całej sprawy, ciekawe czy sąd uzna, że jakikolwiek mechanizm analizujący wiadomości może naruszać czyjąś prywatność.
Źródło: CNET