Google poinformowało o zaplanowanej likwidacji jednego z wielu interaktywnych elementów dostępnych za pośrednictwem internetowej wyszukiwarki. Mowa o dodatkowym polu pozwalającym na przeszukanie witryny bez potrzeby odwiedzania konkretnej witryny. Najwidoczniej funkcjonalność nie była przesadnie chętnie wykorzystywana przez konsumentów. Przestaną oni mieć możliwość jej użycia w drugiej połowie listopada bieżącego roku.
Google zmniejszy funkcjonalność swojej internetowej wyszukiwarki
Google boryka się obecnie z niepokojącymi zgłoszeniami dotyczącymi systemu Android 15 (koniecznie zerknijcie na szczegółową listę nowości), a także przypadkami błądzenia po polskich górach. Niedługo wprowadzone zostaną ponadto rozwiązania chroniące internautów przed malware. Wielkimi krokami zbliża się też tańszy abonament YouTube Premium nie do końca likwidujący reklamy. Dostrzegalną aktualizację otrzymał przy okazji asystent Gemini.
- Sprawdź także: Chrome będzie jeszcze lepszy. Na tę nowość czekaliśmy latami
Ponad dziesięć lat minęło od debiutu dodatkowego paska wyszukiwania. Można go odnaleźć tuż pod nazwą i opisem wybranej witryny internetowej. Użytkownicy są dzięki temu w stanie przejść do konkretnej podstrony bez konieczności wchodzenia wykonywania wielu kliknięć. Teoretycznie więc znacznie łatwiej oraz szybciej jest odnaleźć to, czego faktycznie szukamy. Najwidoczniej funkcja nie cieszyła się przesadnym zainteresowaniem.
Google dało znać, że „sitelinks search box” odejdzie na emeryturę dokładnie 21 listopada bieżącego roku. Wtedy też użytkownicy przestaną dostrzegać widoczny poniżej element. Zapewne wielu z Was miało przyjemność wchodzenia z nim w interakcję:
Osobiście nigdy z tego rozwiązania nie skorzystałem. Gdy chcę wyszukać daną informację z konkretnej strony, to po prostu dopisuję adres strony do interesującej mnie frazy. We większości przypadków faktycznie otrzymuję zadowalającą mnie zawartość. Używanie wyżej wyświetlonego paska wyszukiwania wydaje mi się stanowić przerost formy nad treścią i tak naprawdę utrudnienie znajdowanie tematycznych artykułów czy innych wpisów.
Priorytetem są funkcje AI
Mówimy o stosunkowo niewielkiej zmianie, która najprawdopodobniej przejdzie bez echa. Dlaczego jednak Google postanowił zlikwidować tego typu funkcjonalność? Oficjalnym powodem jest chęć uproszczenia całego doświadczenia, co ma oczywiście sens. Ostatnio wyszukiwarka zyskuje coraz więcej rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję – wkrótce przepisy przejrzymy bez konieczności odwiedzania strony internetowej.
- Przeczytaj również: To koniec podejrzanych stron w wyszukiwarce Google
Nadal jednak mówimy o eliminacji pewnej usługi, co akurat w przypadku Google nie robi jakiegokolwiek wrażenia. Co będzie następne?
Źródło: Google / Zdjęcie otwierające: Google, unsplash.com (@zoologiskt)