Przekąska nosi nazwę “Google Orginal Chips” i są to najzwyklejsze ziemniaczane chipsy o smaku solonym. Zamknięto je w gustownej paczce, zaprojektowanej w tym samym stylu, co nadchodzące smartfony z serii Pixel 6. Tak samo jak urządzenia, będą dostępne w kilku wersjach kolorystycznych.
Wykorzystując grę słów, Google nawiązało w ten sposób do kluczowej cechy Pixela 6, czyli autorskiego chipu Tensor. Jak widać, firma wiąże duże nadzieje ze swoim debiutem w branży podzespołów mobilnych.
Chipsy od Google, poza niemałą wartością energetyczną, będą miały z pewnością jeszcze większą wartość kolekcjonerską. Wyprodukowanych zostało tylko 10 tysięcy torebek i zostaną one rozdane chętnym, którzy jako pierwsi zarejestrowali się na specjalnie utworzonej stronie. Wybrańcy, którym udało się załapać na rozdawkę, zapewne w dużej części wystawią swoje zdobycze na licytację, a jeśli chipsy nie pojawią się w innych częściach świata, mogą być prawdziwym rarytasem dla kolekcjonerów.
Pixel 6 to nowy rozdział?
To, jak ważna dla Google jest tegoroczna edycja smartfonów Pixel, widać po ilości zapowiedzi i działań reklamowych, które firma podejmuje na długo przed właściwą premierą.
Przypomnijmy, że oficjalny teaser urządzeń pojawił się już na początku sierpnia. Wówczas, ujawniono wygląd, nazewnictwo i kilka bardzo z grubsza opisanych cech. Od tego momentu, producent stara się systematycznie podgrzewać atmosferę, na przykład publikując nowe spoty, ujawniając kolejne szczątkowe informacje na temat funkcjonalności, czy wydając wspomniane wyżej chipsy.
Nic w tym jednak dziwnego, ponieważ Pixel 6 ma być nowym rozdziałem w historii sprzętu mobilnego Google. Urządzenie ma sprawić, że firma z Mountain View dogoni, albo nawet przegoni obecną czołówkę, która przez ostatnie lata zdążyłą sporo się oddalić.
Dla przypomnienia, Pixel 6 będzie dostępny w dwóch wersjach: zwykłej oraz Pro. Smartfony będą wyposażone w procesor Google Tensor z nowymi rdzeniami Cortex-X1 o taktowaniu 2,8 GHz i 12 GB pamięci RAM. Aparat Pro ma bazować na 50-megapikselowym sensorze Samsunga ISOCELL GN1, a dzięki telobiektywowi, dostaniemy 4-krotny zoom optyczny.
Źródło: Google, Geekbench / fot. tyt. Google