Już za kilka dni będziemy świadkami wprowadzenia zmian na rynku e-commerce. Szereg popularnych platform sprzedażowych (OLX, Allegro czy Vinted) będzie musiało raportować wykaz sprzedawców oraz opodatkować niektóre transakcje dotyczące przedmiotów używanych. Wszystko to wskutek wdrażania w życie unijnej dyrektywy przez polskie władze. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
Unia Europejska namiesza trochę w e-commerce
Coraz głośniej zaczyna się robić o unijnej dyrektywie DAC 7 (jej pełna nazwa to: Dyrektywa Rady (UE) 2021/514 z dnia 22 marca 2021 r. zmieniająca dyrektywę 2011/16/UE w sprawie współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania), która niedługo zostanie wprowadzona na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej – u nas stanie się to dokładnie już 1 maja. Przepisy dotyczą przede wszystkim e-handlu oraz wynajmowania mieszkań czy samochodów przez internet.
Dyrektywa obejmie swoim zasięgiem głównie właścicieli platform e-commerce, którzy będą musieli prowadzić teraz wykaz sprzedawców zawierający kwoty dokonywanych przez nich transakcji. Ma to rzecz jasna na celu dopilnowanie, by Allegro, Vinted czy OLX odpowiednio weryfikowały osoby wystawiające przedmioty na aukcjach oraz były pewne, że np. opłacają podatki. Oczywiście giganci będą musieli wszystkich poinformować o zakresie gromadzonych danych – możemy więc spodziewać się aktualizacji regulaminów oraz dziesiątek wiadomości e-mail.
Operatorzy serwisów przygotować będą musieli coroczny raport, chyba że dyrektor Krajowej Administracji Skarbowej zażąda bardziej szczegółowego wykazu. Co ciekawe, obowiązek raportowania nie obejmie tych sprzedawców, którzy w przeciągu dwunastu miesięcy zawarli mniej niż 30 transakcji lub jeżeli nie zarobili więcej niż 2 tys. euro. Unia Europejska machnęła więc ręką na osoby wystawiające przedmioty okazjonalnie – to dobrze.
To jednak nie wszystko. Zmiany dotkną także sprzedawców nieprowadzących działalności gospodarczej. Będą musieli oni zapłacić stosowny podatek przy próbie „opchnięcia” używanych przedmiotów jeśli ich cena zbytu będzie wyższa od ceny zakupu. Istotny jest tutaj termin wynoszący 6 miesięcy – ma to ograniczyć częstotliwość rzadkich rzeczy za wyższą kwotę niedługo po zakupie. Tego typu przepisy z pewnością przyczynią się do zmniejszenia liczby oszustw w internecie. Aktualizacja (24.04, 21:28): Podatek ten obowiązuje już od dłuższego czasu i dotyczy wszystkich osób fizycznych.
Unia Europejska zaczyna więc traktować wybranych użytkowników sklepów e-commerce jako osoby prowadzące działalność gospodarczą. Będą miały one znacznie więcej obowiązków oraz będą bardziej szczegółowo prześwietlane. Nie da się ukryć, że mówimy o dosyć kontrowersyjnych zmianach, ale docelowo usprawniających sprzedaż przedmiotów w internecie i poprawiających doświadczenia konsumentów.
Jak możemy wyczytać na oficjalnej stronie UE:
W ostatnich latach obserwuje się szybką transformację cyfrową gospodarki. Powoduje to coraz wyższą liczbę złożonych sytuacji związanych z oszustwami podatkowymi, uchylaniem się od opodatkowania i unikaniem opodatkowania. Transgraniczny wymiar usług oferowanych dzięki wykorzystywaniu operatorów platform przyczynił się do powstania złożonego środowiska, w którym egzekwowanie przepisów prawa podatkowego i zapewnienie ich przestrzegania może stanowić wyzwanie. Istnieje brak przestrzegania przepisów prawa podatkowego, a wartość niezgłoszonych dochodów jest znaczna. Administracje podatkowe państw członkowskich nie mają wystarczających informacji, aby prawidłowo ocenić i kontrolować uzyskiwane w ich kraju dochody brutto z działalności komercyjnej wykonywanej za pośrednictwem platform cyfrowych. Jest to szczególnie problematyczne, jeżeli dochody lub podstawa opodatkowania przechodzą przez platformy cyfrowe ustanowione w innej jurysdykcji.
Źródło: wirtualnemedia.pl, EUR-Lex