Hulajnogą elektryczną pod prąd trzypasmówką. Kobieta po prostu się spieszyła

Maksym SłomskiSkomentuj
Hulajnogą elektryczną pod prąd trzypasmówką. Kobieta po prostu się spieszyła
Jakiś czas temu zapraszaliśmy Was do dyskusji na temat tego, czy hulajnogi elektryczne powinny zostać zakazane w polskich miastach. Zdania były podzielone, ale spora część internautów wypowiadała się z niechęcią o użytkownikach tych pojazdów. Prowadzi to do prostej konkluzji: winna jest nie technologia lub pojazdy same w sobie, a ludzie. Za przykład tego, do czego są zdolne niektóre jednostki niechaj posłuży opis zdarzenia wystosowany w formie komunikatu prasowego przez śląską policję.

Kobieta jechała na hulajnodze elektrycznej pod prąd DTŚ

Drogowa Trasa Średnicowa to momentami trzypasmowa trasa o parametrach drogi szybkiego ruchu, przebiegająca przez serce Konurbacji górnośląskiej. Jako kierowca powiadam Wam: ludzie lubią na niej mocniej przycisnąć pedał gazu. W niedzielę około godz. 21.30 policjanci zostali zaalarmowani przez kierowców o kobiecie poruszającej się tą trasą pod prąd (!), na hulajnodze elektrycznej (!!).

45-latka nie reagowała na ostrzeżenia kierowców. Na miejsce oficer dyżurny wysłał patrol, który pilnie zablokował radiowozem z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową pas ruchu i podjął próbę zatrzymania osobniczki. Nie było to jednak łatwe.

Nie przegap: Mandaty za jazdę hulajnogą elektryczną. Co można, a czego nie?

Kobieta na widok policji porzuciła hulajnogę na drodze i zaczęła pieszą ucieczkę w poprzek drogi szybkiego ruchu. Jej zachowanie sprawiło, że funkcjonariusze musieli zatrzymać ją siłą, bo stanowiła zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu.

Kobieta o dziwo była trzeźwa

Badanie alkomatem nie wykazało, aby kobieta spożywała wcześniej alkohol. Na hulajnodze pod prąd jechała z premedytacją, bo… spóźniła się na ostatni pociąg do Bytomia. Z tego właśnie powodu wyruszyła w drogę z Gliwic na hulajnodze miejskiej, łamiąc po drodze całą masę przepisów z zakresu ruchu drogowego.

Aż trudno w to wszystko uwierzyć. Spóźniła się na pociąg, więc wynajęła hulajnogę miejską. Wybrała najbardziej niebezpieczną trasę. Pod prąd. Na trzeźwo.

Zdaniem internautów kara powinna być szczególnie surowa.

Źródło: Policja Śląska

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.