Influencerka przeszła operację nosa, żeby jej dzieci miały ładny nos

Maksym SłomskiSkomentuj
Influencerka przeszła operację nosa, żeby jej dzieci miały ładny nos

Jeszcze do niedawna idolami ludzi byli przede wszystkim przedstawiciele świata nauki, aktorzy, muzycy, sportowcy i osoby, którym coś w życiu udało się osiągnąć. Młodzież spoglądała z uwielbieniem w stronę osób wykształconych, utalentowanych lub po prostu w pozytywny sposób ponadprzeciętnych. Obecnie bożyszczami są głównie postaci znane z tego, że… są znane. Większość influencerek w mediach społecznościowych swoją popularność zawdzięcza nie osobowości, a urodzie. Poziom treści emitowanych przez takie jednostki bywa przerażający. Świetnym przykład zdaniem niektórych internautów miała stanowić Fiore Ciminello. Influencerka rzekomo przeszła operację nosa, aby zagwarantować swoim pociechom piękne nosy.

Influencerka przeszła operację nosa dla dobra swoich dzieci?

Czasami przeglądając popularne filmy w internecie trudno jest zorientować się, czy ma się do czynienia z trollingiem, czy zwykłą głupotą. W przypadku Fiore Ciminello, 19-letniej influencerki z Argentyny, internauci szybko wydali osąd. Jak się okazało, mylny. Sprawę błyskawicznie podchwyciły też media z całego świata, jednak nie każde finalnie przedstawiło sprawę we właściwym świetle.

Kobieta w jednym z nagrań na platformie TikTok zapozowała z zabandażowanym po operacji plastycznej nosem. Napis wyświetlony na filmie głosił:

Ja poddająca się operacji plastycznej nosa, żeby moje dzieci urodziły się z ładnymi nosami.

Fiore Ciminello
Źródło: zrzut ekranu z platformy TikTok

Ciminello nie publikowała i nadal nie publikuje przesadnie ambitnych treści, więc internauci po prostu jej uwierzyli. Jak się okazało, 19-latka zakpiła z użytkowników platformy.

Ciminello w rozmowie z New York Post wyznała, że tak naprawdę nigdy nie przeszła zabiegu poprawy kształtu nosa. Przeszła jedynie prostą operację, mającą na celu naprawienie skrzywioną przegrodę. Zabieg taki nie jest uznawany za kosmetyczny. Jej nos jest dokładnie taki, jak wcześniej.

To żart, ale ludzie naprawdę wierzą, że takie zabiegi pomogą ich dzieciom

W jakiś czas po opublikowaniu w sieci usuniętego już nagrania, głos w sprawie zabrali eksperci. Specjaliści z West Coast Plastic Surgery Center we wpisie na swoim blogu wyznali, że pośród klientów tej kliniki nie brakuje osób myślących, że jeśli przejdą oni zabieg, wpłynie on na cechy ich potomstwa.

Przypominamy na wszelki wypadek, że chirurgia plastyczna nijak nie wpływa na zmianę DNA komórek. Markery epigentyczne przekazujące informacje pozostają takie same.

PS Dzieci nie dziedziczą także tatuaży. Znany z TikToka tatuażysta Jamie Lo w jednym ze swoich nagrań przytaczał historię pewnej ciężarnej kobiety, do której warto chyba podejść z dystansem. Ta odwiedziła jego zakład, by zrobić sobie tatuaż w nadziei na to, że dziecko go odziedziczy. Podobno nie była jedyną tak naiwną osobą. Podobno.

Źródło: New York Post

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.