Influencerka stworzyła wirtualną wersję siebie. Można ją wynajmować na minuty

Maksym SłomskiSkomentuj
Influencerka stworzyła wirtualną wersję siebie. Można ją wynajmować na minuty
Internet daje w dzisiejszych czasach gigantyczne możliwości zarobku, a ich skala zależy nie tylko od szczęścia i pracowitości, ale też od kreatywności. W tym momencie przypomniał mi się na przykład wcielony w życie pomysł dwójki kolegów, którzy postanowili sprzedawać rozbierane zdjęcia kobiety wygenerowanej przez sztuczną inteligencję. Dziś chciałem zaprezentować inną ideę, do realizacji której zaprzęgnięto nowoczesną technologię. Pewna influencerka stworzyła swoje wirtualne alter ego, z którym można umawiać się na randki.

Randka z chatbotem

CarynAI to głosowy chatbot, który został wyszkolony do tego, aby naśladować influencerkę o pseudonimie Marjorie w celach zarobkowych. W jaki sposób? Otóż można go wynajmować na minuty, aby udawał żywą osobę. To propozycja dla osób samotnych, czy raczej mocno zdesperowanych, które za takie towarzystwo są w stanie płacić 1 dolara za każdą minutę rozmowy.

„Niezależnie od tego, czy potrzebujesz pocieszenia, miłości, czy po prostu chcesz ponarzekać na coś, co wydarzyło się w szkole lub w pracy, CarynAI zawsze będzie do Twojej dyspozycji” – powiedziała Marjorie w swojej rozmowie z dziennikarzami Fortune.

CarynAI mówi głosem Marjorie oraz udziela odpowiedzi zbliżonych do tych, których mogłaby udzielać gwiazdka mediów społecznościowych. Chatbot powstał z pomocą firmy AI Forever Voices i modelu GPT-4 od OpenAI.


Rozwiązanie skazane na sukces

W tej chwili za dostęp do CarynAI płaci ponad 1000 klientów. W ciągu tygodnia aplikacja podobno zebrała ponad 71 610 dolarów (ok. 298 288 złotych) od użytkowników, z których 99 procent stanowią mężczyźni.

Marjorie powiedziała Fortune, że jej zrobotyzowane „ja” może przynosić jej nawet 5 milionów dolarów miesięcznie.

Domyślacie się zapewne, że mało kto chciałby płacić za bota naśladującego jakąś przypadkową kobietę. Marjorie ma obecnie około 1,8 miliona subskrybentów na Snapchacie i setki tysięcy obserwujących na innych platformach takich jak Instagram i TikTok. Mnóstwo osób dałoby wiele, aby z nią porozmawiać, a chatbot daje namiastkę tego i czegoś więcej.

Czy tylko mi w tym momencie przypomniał się szalenie smutny film Her?

Źródło: Fortune, zdj. tyt. Caryn Marjorie @Twitter

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.