Nikt chyba nie spodziewał się, że pod koniec roku Kanał Zero Krzysztofa Stanowskiego na YouTube zostanie przyćmiony w kwestii wzrostu popularności przez inny kanał. Tym okazał się zupełnie niespodziewanie oficjalny kanał Sejmu RP na YouTube. Podczas gdy wydawało się, że przekroczenie liczby 100 tysięcy subskrypcji było niebywałym osiągnięciem, internauci pokazali, że był to dopiero początek eksplozji popularności.
Kanał Sejmu na YouTube – wielki sukces demokracji w Polsce
Srebrny przycisk YouTube to nagroda przyznawana kanałom za przekroczenie bariery 100 tysięcy subskrybentów. Wygląda na to, że już wkrótce Sejm RP na YouTube będzie należała się nagroda z wyższej półki. W momencie tworzenia tego wpisu Sejm RP ma już 629 tysięcy subskrybentów, a liczba ta rośnie w zasadzie lawinowo.
Dzień dziewiąty 1. Posiedzenie Sejmu z 11 grudnia 2023 roku i m.in. exposée byłego już prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego obejrzano 4,1 miliona razy. Dzień dziesiąty i przemówienie obecnego prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska wyświetlono 4,2 miliona razy. W trakcie przemówień obu polityków posiedzenie Sejmu RP na YouTube oglądało na żywo ponad ćwierć miliona Polaków. Liczby takie jeszcze do niedawna nie mieściły się w głowie.
Dość powiedzieć, że w trakcie obu exposée kanał polskiego Sejmu RP miał najchętniej oglądaną na całym YouTube transmisję na żywo.
Zainteresowanie obradami Sejmu przed spopularyzowaniem ich na YouTube było raczej mizerne. Wzrost zainteresowania osób młodych obradami to spora zasługa obecnego Marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Ten w inteligentny i co najważniejsze kulturalny sposób potrafi ripostować zaczepki ze strony polityków obecnej opozycji.
Wzrost zainteresowania obradami Sejmu RP to gigantyczny sukces demokracji w Polsce. Nareszcie większa liczba Polaków będzie świadoma tego, jak zachowują się wybrani przez nich posłowie.
Złoty przycisk już wkrótce?
Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że kanał Sejmu RP na YouTube może w niedalekiej przyszłości przekroczyć barierę 1 miliona subskrybentów. Wtedy to będzie można na poważnie rozważyć umieszczenie statuetki gdzieś na sali sejmowej – na dowód zainteresowania obywateli pracą posłów. To wbrew temu, co mówią przedstawiciele opozycji żaden powód do wstydu. Powodem do wstydu i naruszeniem powagi tego miejsca jest co najwyżej zachowanie niektórych polityków.
Źródło: mat. własny