„Każdego dnia otrzymujemy raporty o ludziach ze wszystkich poziomów egipskiego społeczeństwa, którzy byli prześladowani za posty na Facebooku, tweety, prace plastyczne, a nawet osobiste, niepublikowane teksty, które wpadły w ręce władz egipskich”
18 sierpnia rząd Egiptu opublikował projekt ustawy o zwalczaniu cyberprzestępczości. Pozwoli ona władzom blokować dostęp do stron internetowych, które „publikują treści uznawane za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego„.
Dodatkowo za próbę uzyskania dostępu do blokowanych stron na przykład poprzez chociażby użycie VPN, obywatel może zostać ukarany rokiem więzienia, bądź grzywną w wysokości 100 000 funtów egipskich (ok. 20700zł).
W lipcu władze tego kraju wprowadziły ustawę, dzięki której konta w sieciach społecznościowych z ponad 5000 obserwatorów będą traktowane jak media.
Patrząc na kolejne projekty ustaw regulujących ruch w sieci, nie ulega wątpliwości, że władze Egiptu pod kierownictwem el-Sissi chcą cenzurować media i obywateli. A teoretycznie panuje tam demokracja.
Źródło: The Next Web