Jednocześnie SmartCharge wygląda jak zwykła żarówka i do jej działania nie potrzebne są żadne dodatkowe instalacje. Wszystko co różni ją od innych tego typu sprzętów kryje się wewnątrz. W środku znajdziemy wspomniany już akumulator, technologie kontrolną, procesor, pamięć i przetwornicę napięcia.
Ważny jest również fakt, że żarówka nie włączy się automatycznie kiedy zabraknie prądu. Energię z akumulatora zacznie pobierać dopiero wtedy kiedy ją włączymy za pomocą… zwykłego pstryczka w ścianie. Zgodnie z informacjami twórców SmartCharge powinna wystarczyć na 40 tysięcy godzin albo 25 lat użytkowania.
Czy mamy do czynienia z hitem, który niedługo będzie gościł w większości domów na całym świecie? Przekonamy się z czasem, jednak projekt prezentuje się naprawdę ciekawie.
Źródło: Kickstarter