W komentarzu dla MCV, przedstawiciel Komisji stwierdził, cyt. „Inicjatywa jednolitego rynku cyfrowego ma na celu zapewnienie większej swobody na europejskim rynku towarów i usług cyfrowych we wszystkich 28 państwach członkowskich i uproszczenie oraz unowocześnienie zasad internetowych i cyfrowych zakupów transgranicznych. To zachęta dla przedsiębiorców i firm do skorzystania ze sprzedaży on-line ponad granicami i dalszego rozwoju rynków cyfrowych, np. takich jak rynek gier” – powiedział przedstawiciel Komisji.
To oczywiście piękna idea. Klienci w Polsce już dawno kupują produkty z segmentu cyfrowego za pomocą sklepów internetowych Valve, Microsoftu lub Sony. W wypadku produkcji, które nie mają swojego oficjalnego dystrybutora w Polsce, są skazani na ceny zagraniczne. Uśrednienie cen zazwyczaj oznacza jednak ich podniesienie, a nie spadek, a pomiędzy siłą nabywcza Polaka, Niemca lub Brytyjczyka jest przepaść większa niż Wielki Kanion Kolorado. Czy pomysł Komisji Europejskiej w ogóle ma sens?
Źródło: Ubergizmo