Krzysztof Czabański, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jest odpowiedzialny za reformę mediów publicznych. W wywiadzie, którego udzielił portalowi Onet.pl, Czabański potwierdził, iż ustawa jest fazie finalnej i będzie gotowa jeszcze przed końcem aktualnego miesiąca.
Urzędnik zdradził również kwotę opłaty audiowizualnej, którą obywatele będą musieli miesiąc w miesiąc uiszczać za przyjemność oglądania Dziennika Telewizyjnego i ciekawych programów polskiej TV.
Składka wyniesie dokładnie 15 złotych i będzie ściągana wraz z rachunkiem za prąd, czyli od gospodarstwa domowego. Oznacza to jednocześnie, że upadła wcześniej forsowana propozycja, zgodnie z którą opłatę wnosiłby każdy polski podatnik osiągający odpowiedni dochód.
Foto: www.freerepublic.comPrzypomnijmy, że powyższa informacja wypłynęła w połowie zeszłego roku podczas wystąpienia Jana Dworaka, poprzedniego szefa KRRiT, przed Senatem. O kwocie opłaty nie było wówczas mowy, chociaż niektóre źródła podawały, iż będzie ona wynosić 10-12 złotych.
Oczywiście nowa koncepcja przedstawiciela Rządu budzi wiele wątpliwości ponieważ de facto jest nowym podatkiem i nie precyzuje różnych kwestii szczegółowych, np. jak będą się rozliczali właściciele dwóch domów?
Co się stanie jeśli opłata nie zostanie uiszczona, tzn. właściciel gospodarstwa domowego zapłaci jedynie za prąd? Zgodnie z zapisem nowej ustawy dystrybutor energii będzie zobowiązany zawiadomić o tym fakcie urząd skarbowy.
US zajmie się nieposłusznymi obywatelami niewykazującymi właściwej postawy i nierozumiejącymi, dlaczego mają płacić za państwową telewizję i radio nawet wówczas, gdy nie korzystają z dobrodziejstw tych mediów.
Jeśli chodzi o dotychczas obowiązujące ulgi i zwolnienia z abonamentu RTV, np. dla osób, które ukończyły 75 rok życia, inwalidów I grupy czy kombatantów będących inwalidami wojennymi lub wojskowymi, ich przywileje zostaną zachowane w całości. Podobnie jak pozostałych osób zwolnionych z opłat. W Polsce jest ich około 3 milionów.
Krzysztof Czabański podkreślił również, że 15 złotych to niedużo, bo dotychczasowa, wciąż obowiązująca opłata, wynosi 22,70 zł. Jakby nie patrzeć w kieszeni zostaje 7,70 zł. Z matematyką się nie dyskutuje.
Źródło: onet.pl