Konkurent ChatGPT już tu jest. Google Bard przemówił po polsku

Aleksander PiskorzSkomentuj
Konkurent ChatGPT już tu jest. Google Bard przemówił po polsku

Po kilku miesiącach oczekiwania Google w końcu zdecydowało się wprowadzić swojego chatbota AI Bard do Polski i Europy.

Co potrafi ten model sztucznej inteligencji i jak wypada na tle swojego głównego rywala rozwijanego przez OpenAI i Microsoft?

AI po polsku

Asystent AI firmy Google, Bard, jest teraz dostępny na terenie całej Europy, w tym również w Polsce, obsługując łącznie ponad 40 języków. Premiera miała miejsce dziś, 13 lipca, a sama aktualizacja działania dotknęła aż 59 krajów. Bard oprócz polskiego obsługuje teraz również takie języki, jak arabski, chiński, niemiecki oraz hiszpański.

googlebard2

Wprowadzono również istotne zmiany do funkcji i interfejsu Barda. Asystent AI zyskał zdolność czytania własnych odpowiedzi na głos, co z pewnością zwiększy wygodę użytkowania. Co więcej, interfejs użytkownika przeszedł przemianę – teraz użytkownicy mogą łatwo przypiąć kilka konwersacji prowadzonych jednocześnie z chatbotem. Dzięki pięciu nowym przyciskom, niebawem będziemy mogli dostosować odpowiedzi Barda, aby były prostsze, dłuższe, krótsze, bardziej profesjonalne lub bardziej swobodne. Dodatkowo, udostępnianie innym osobom wyników konwersacji z Bardem ma stać się łatwiejsze.

Google, mimo że określa Barda jako „eksperyment AI” i „narzędzie rozszerzonej wyobraźni”, traktuje poważnie kwestie bezpieczeństwa danych i prywatności użytkowników. W związku z tym, zaktualizowano ustawienia prywatności, dając użytkownikom większą kontrolę i wybór. Użytkownicy są teraz informowani, jakie dane są zbierane i w jakim celu będą one wykorzystane. Google skupił się na zgodności Barda z regulacjami dotyczącymi prywatności, a szczególnie na zgodności z irlandzkim inspektorem danych osobowych.

Dane użytkowników są przechowywane na koncie Google domyślnie do 18 miesięcy, ale ten okres można dostosować, skracając go do 3 miesięcy lub wydłużając do 3 lat. Mają także możliwość decydowania o aspektach prywatności, takich jak zgoda na przeglądanie ich wpisów przez pracowników Google, czy pamiętanie poprzednich konwersacji przez Barda.

Wszystkie te opcje znajdziecie w panelu Google My Activity.

Co potrafi Google Bard?

Google Bard to chatbot zdolny do rozmów w ponad 40 językach. Co więcej, nie tylko przekłada je, ale również według amerykańskiego giganta dostosowuje swoje odpowiedzi do lokalnych kontekstów, co zwiększa precyzję i naturalność interakcji. Bard wykracza poza typowe boty tekstowe, oferując możliwość interpretacji obrazów, co pozwala użytkownikom na przesyłanie danych w formie graficznej (i to jest mega opcja).

Jednym z kluczowych atutów Barda jest jego elastyczność w kwestii stylu komunikacji. Podczas rozmowy użytkownicy mają możliwość regulowania tonu i stylu odpowiedzi bota. Dostępne są opcje „prostsza”, „dłuższa”, „krótsza”, „bardziej profesjonalna” i „bardziej swobodna”. Ta funkcja ma dawać większą kontrolę nad interakcją i umożliwia dostosowanie rozmowy do indywidualnych preferencji.

Bard oferuje też cztery funkcje, które usprawniają interakcję z chatbotem: przypinanie „promptów”, organizowanie i edytowanie chatów oraz eksportowanie kodu (Python) do różnych narzędzi. Chociaż projekt jest jeszcze na wczesnym etapie rozwoju i jest przede wszystkim narzędziem do badania interakcji człowieka z AI, jest prawdopodobne, że w miarę rozwoju produktu funkcjonalność Barda będzie się zmieniać.

googlebard3

Czym różni się Bard od Chat GPT?

Zalety ChatGPT obejmują szybkość odpowiedzi, co przekłada się na większą wydajność w biznesie, zwłaszcza w wersji ChatGPT Plus, która jest szybsza niż Google Bard. Dzięki dużej ilości danych, na której został wytrenowany, ChatGPT potrafi generować odpowiedzi brzmiące bardziej naturalnie, w porównaniu do wcześniejszych chatbotów AI.

ChatGPT obsługuje wiele języków programowania, w tym Python, JavaScript, Java, oraz ponad 20 innych języków. Jednakże, istnieje kilka wad ChatGPT. Czasem odpowiedzi generowane przez ChatGPT mogą zawierać błędy, ponieważ bazują na danych treningowych, które nie są już aktualne (ostatnia aktualizacja miała miejsce we wrześniu 2021). Ponadto, ChatGPT może generować stronnicze odpowiedzi, które wynikają z danych, na których został wytrenowany. Nie ma on również prawdziwego zrozumienia rzeczywistości – jego odpowiedzi, chociaż czasem mogą być imponujące, są ograniczone do danych dostępnych online.

Google Bard wyróżnia się obecnie generowaniem wysokiej jakości tekstu, który może być wykorzystany do wielu zadań, takich jak odpowiadanie na pytania, podsumowywanie materiałów czy tłumaczenie artykułów. Bard, wytrenowany na ogromnym zbiorze danych tekstowych i kodu, jest w stanie generować bardziej kompleksowe i informacyjne odpowiedzi niż alternatywne, mniejsze modele. Jest on także zdolny do tworzenia różnorodnych tekstów, od opisów stanowisk pracy, przez listy zatrudniające, aż po raporty, co czyni go wszechstronnym narzędziem dla przedsiębiorstw i biznesu.

Google twierdzi, że Bard potrafi generować kod dla prostych i skomplikowanych zadań w kilku językach programowania, nawet na podstawie poleceń napisanych w języku naturalnym.

googlebard4

Co dalej?

Google Bard, jako nowoczesny asystent AI, z pewnością przynosi wiele innowacji i korzyści użytkownikom na polu komunikacji językowej. Jego zdolności tłumaczenia, dostosowywania odpowiedzi do lokalnych kontekstów oraz interpretacji obrazów otwierają drzwi do bardziej precyzyjnych i naturalnych interakcji.

Jednak wraz z tymi postępami pojawiają się również pytania i wyzwania. Jak daleko sięgną granice rozwoju takich narzędzi? Czy możliwość dostosowania tonu i stylu odpowiedzi Barda przekracza granicę autentyczności i wpływa na nasze postrzeganie prawdziwej interakcji z innymi ludźmi? Czy rozwój inteligencji sztucznej, która generuje teksty o coraz większej jakości, może zagrozić roli człowieka jako źródła informacji i kreatywności?

Jakie konsekwencje dla naszej prywatności i bezpieczeństwa niesie ze sobą rozwój takich narzędzi?

zdj, otwierające: Unsplash.com

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.