Koparki bitcoinów jako darmowe ogrzewanie szklarni dla hodowcy kwiatów

Jan DomańskiSkomentuj
Koparki bitcoinów jako darmowe ogrzewanie szklarni dla hodowcy kwiatów

{reklama-artykul}Znana między innymi z serów i wiatraków Holandia (czy jak kto woli Królestwo Niderlandów, obie nazwy są wciąż poprawne w języku polskim) jest także jednym z największych na świecie eksporterów kwiatów. W końcu kolejnym symbolem kraju są tulipany. Temat bardzo mocno zazębia się z technologiami, a nawet tak specyficznym tematem jak górnictwo kryptowalut.

Potrzebujesz ogrzewania, a prowadzisz też kopalnię kryptowalut? Użyj koparek jak grzejników

Instalacje do wydobywania bitcoinów czy innych kryptowalut generują dużo ciepła. Normalnie powinno się zapewnić odpowiednią wentylację i chłodzenie, ale kiedy brak upałów, teoretycznie dałoby radę zaprzęgnąć energię cieplną do ogrzewania. I właśnie tak zrobił jeden z holenderskich hodowców kwiatów, który prowadzi swoją działalność w Brabancji Północnej na południowy wschód od Rotterdamu.

Koparki bitcoinów jako darmowe ogrzewanie szklarni dla hodowcy kwiatów

Jak widać można pogodzić hodowlę kwiatów z wydobywaniem kryptowalut / Foto: BitcoinBloem @ Twitter

Bitcoin Bloem ma rozstawione swoje elektroniczne instalacje w szklarniach z kwiatami, dzięki czemu ciepło nie jest niechcianym efektem ubocznym, a zastępuje tradycyjne ogrzewanie gazem ziemnym. Dzięki temu Bert de Groot prowadząc niejako dwa interesy w jednym miejscu, może zaoszczędzić na rachunkach. Z powodu ogromnych podwyżek cen gazu, to obniżenie wydatków jeszcze większe niż przy typowym okresie bez tak drastycznych fluktuacji cen. W przypadku Holandii jest to głównie spowodowane zaprzestaniem własnego wydobycia gazu z pół w okolicach Groningen i tym samym koniecznością zakupu surowca z zagranicy. Szklarnie i tak trzeba by było ogrzewać, a koparki przecież wciąż muszą pobierać prąd, a przy okazji generować ciepło. W ten sposób ogrzewanie upraw wychodzi w pewnym sensie gratis.

Bitcoinowe kwiaty niczym kultowe symbole z Matrixa

Kwiaty oferowane przez Bitcoin Bloem mają pewne odniesienia technologiczne w swoich nazwach handlowych. Może nie do końca chodzi dosłownie o komputery czy kryptowaluty, ale białego królika, niebieską pigułkę oraz czerwoną pigułkę z kultowego już filmu Matrix, który w ostatnim czasie otrzymał czwartą część po wielu latach przerwy. W zależności od odmiany, Bitcoin Bloem zdaje się wyceniać swoje rośliny po różnych cenach, ale dynamicznie w euro. To może sugerować chociażby zmiany ceny w czasie rzeczywistym w odniesieniu do kursu bitcoina, choć to tylko luźna spekulacja.

Zobacz również: NFT to scam i niszczenie planety. Tak twierdzi ekipa platformy gier indie itch.io

Źródło: cointelegraph / własne / Foto: BitcoinBloem @ Twitter

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.