Najnowszy raport ONZ, który został przekazany mediom zdradza, że ataki hakerskie pochodzące z Korei Południowej były odpowiedzialne za kradzież kryptowalut o wartości milionów dolarów. Wszystko to po to, aby… sfinansować konstruowanie oraz rozwój arsenału obronnego kraju.
W tym przypadku chodzi konkretnie o program nuklearny i balistyczny realizowany w Pjongjangu.
Korea Północna eksperymentuje z bronią
Badacze odkryli, iż na przestrzeni ostatnich 8 miesięcy cyberprzestępcy z Korei Południowej zdołali ukraść ponad 50 milionów dolarów w postaci zasobów cyfrowych. Tego typu ataki mają być według ONZ bardzo ważnym źródłem dochodów, z którego Pjongjang finansuje swój program balistyczny i nuklearny.
Wspomniane cyberataki były od początku wycelowane w co najmniej trzy giełdy kryptowalut znajdujące się w Ameryce Północnej, Europie oraz Azji. Sam raport udostępniony przez ONZ odwołuje się również do wcześniejszych informacji o tym, jakoby Korea Północna miała ukraść aktywa cyfrowe o wartości nawet 400 milionów dolarów.
fot. Brian Wangheim – Unsplash
Już trzy lata temu przedstawiciele agencji rządowych ostrzegali, iż kraj Kim Dzong Una zebrał 2 miliardy dolarów przeznaczone na programy broni masowego rażenia. Warto przypomnieć, że Korea Północna rozwija dalej swoje pomysły pomimo bycia pod ostrymi sankcjami ze strony Rady Bezpieczeństwa ONZ. Krajowe wojsko w dalszym ciągu poszukuje materiałów, technologii oraz rozwiązań know-how, które miałyby pomóc przyspieszyć rozwój arsenału nuklearnego i balistycznego.
Stany Zjednoczone poinformowały, iż skorzystają ze swojego przedstawiciela do spraw Korei Północnej, który jeszcze w tym tygodniu spotka się z przedstawicielami Japonii i Korei Południowej, aby omówić opisywaną sytuację.
Korea Północna milczy w temacie. Ale tego można było się spodziewać. Sprawa pozostaje więc rozwojowa.
Ciekawe, jak rzeczywiście wygląda jej skala…
Źródło: Reuters / fot. SpaceX